Obróbka HSM
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 5
- Rejestracja: 04 paź 2016, 17:29
- Lokalizacja: asd
Obróbka HSM
Witam wiem że temat już się przewijał, ale mam kilka pytań i byłbym wdzięczny jakby ktoś kto się zajmuje obróbką szybkościową mi pomógł. Jakie są zalety i wady HSM według Was? Chociaż przybliżona parametry kwalifikujące obróbkę jako HSM? Jak ze zużyciem ostrza przy takiej obróbce? Wiem że jest to cały technologia obróbki i "mogę sobie poczytać w necie" ale chciałbym usłyszeć opinię kogoś kto się tym zajmował.
Tagi:
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 5
- Rejestracja: 04 paź 2016, 17:29
- Lokalizacja: asd
Własnie jakie są koszty narzędziowe przy HSM, literatura mówi że zużycie narzędzia jest większe - ale jeśli dla HSM lepiej odprowadza ciepło i narzędzie jest równomiernie obciążone to czy rzeczywiście się szybciej zużywa niż przy tradycyjnej obróbce? i druga wątpliwość czytałem że HSM stosowany jest bo uzyskuje sie dobrą jakość powierzchni więc skąd ta powierzchnia "taka sobie"?
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 8196
- Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
- Lokalizacja: Oława
Ja często , gęsto jadę tym.mag999 pisze:....
Kiedys gadałem z jednym gościem to mówił że nawet 20000 posuwu daje. Tylko nie pamiętam ile zbierał
Szczegóły w linku.
https://www.hoffmann-group.com/PL/pl/pe ... 12930-HART
Mariusz.
Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki
HAAS - frezarki, tokarki
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 122
- Rejestracja: 14 sty 2007, 10:28
- Lokalizacja: Bielsk Podlaski
ja używam narzędzi pramet , płytka 30 zł . tak jak pisałem przy klasycznej obróbce wykonam max 2 detale , przy hsm 5 . Stal NC6 .
Przy głowiczkach moim zdaniem nie da się uzyskać powierzchni , może przy frezach monolitycznych .
Mariusz nie strasz ludzi
. Wiadomo że nigdy się nie płaci tyle co w katalogu , z marszu dostaje się 40 %rabatu
Przy głowiczkach moim zdaniem nie da się uzyskać powierzchni , może przy frezach monolitycznych .
Mariusz nie strasz ludzi

-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 168
- Rejestracja: 08 lut 2009, 17:04
- Lokalizacja: Żołyń
W swojej krótkiej przygodzie z HSM też się wypowiem. Jakie wady i zalety..? Z poziomu maszyny to pewnie takie, że przy konwencjonalnej, powiedzmy cięższej obróbce bardziej w kość dostaje wrzeciono, a przy HSM śruby pociągowe osi i to tylko wtedy jak przy tych prędkich posuwach nie będzie niespodziewanego wzrostu warstwy skrawanej..:>
Co prawda to u nas w firmie rzadko używamy HSM, a jak już, to używamy płytek bodajże APKT Ceratizita. Swoją drogą, to na jakimś szkoleniu w Sandviku, mówili żeby stosować narzędzi z takim kątem przystawienia aby siły skrawania były kierowane w stronę narzędzia, a nie promieniowo, czyli żeby jak najmniej uginać narzędzie.
Z własnego doświadczenia, to kiedyś frezowaliśmy stal nierdzewną głowiczką Iscara. Oczywiście HSM. Szło jak burza. Był tylko jeden feler, płyta, w której frezowaliśmy miała wypalane palnikiem lub plazmą otwory, no i głowiczka śmigała po tej zgorzelinie co skutkowało tym że wykruszenie płytki to były zdarzenia losowe. Głowiczki pracujące na innych wypalanych powierzchniach, miały to zużycie bardziej kontrolowalne i mniej inwazyjne. Także wniosek, ze obrabiany materiał musi być w miarę jednorodny.
Co do chłodziwa i pracy na sucho. Kolega uruchamiał ten sam detal w dwóch, powiedzmy oddziałach firmy. W jednym operatorzy potrafili ogarnąć, że głowica może iść na sucho, lub tylko z przedmuchem powietrza, to o tyle w drugim już nie mogli tego pojąć i jak tylko wychodził z hali to włączali chłodziwo, no bo jak to panie bez lania wady frezować. Skutek taki, że tam gdzie lali chłodziwo zużycie narzędzi było o rząd wielkości większe.
Reasumując, z mojego punktu widzenia. HSM jak najbardziej tak, tylko trzeba dobrze dopracować proces.
Co prawda to u nas w firmie rzadko używamy HSM, a jak już, to używamy płytek bodajże APKT Ceratizita. Swoją drogą, to na jakimś szkoleniu w Sandviku, mówili żeby stosować narzędzi z takim kątem przystawienia aby siły skrawania były kierowane w stronę narzędzia, a nie promieniowo, czyli żeby jak najmniej uginać narzędzie.
Z własnego doświadczenia, to kiedyś frezowaliśmy stal nierdzewną głowiczką Iscara. Oczywiście HSM. Szło jak burza. Był tylko jeden feler, płyta, w której frezowaliśmy miała wypalane palnikiem lub plazmą otwory, no i głowiczka śmigała po tej zgorzelinie co skutkowało tym że wykruszenie płytki to były zdarzenia losowe. Głowiczki pracujące na innych wypalanych powierzchniach, miały to zużycie bardziej kontrolowalne i mniej inwazyjne. Także wniosek, ze obrabiany materiał musi być w miarę jednorodny.
Co do chłodziwa i pracy na sucho. Kolega uruchamiał ten sam detal w dwóch, powiedzmy oddziałach firmy. W jednym operatorzy potrafili ogarnąć, że głowica może iść na sucho, lub tylko z przedmuchem powietrza, to o tyle w drugim już nie mogli tego pojąć i jak tylko wychodził z hali to włączali chłodziwo, no bo jak to panie bez lania wady frezować. Skutek taki, że tam gdzie lali chłodziwo zużycie narzędzi było o rząd wielkości większe.
Reasumując, z mojego punktu widzenia. HSM jak najbardziej tak, tylko trzeba dobrze dopracować proces.