Mam dwóch takich pacjentów:

Kawał bydlaka. 35,5 Nm momentu nominalnego, 40 Nm maksymalnego, 1500 obrotów na minutę no i na 400 V jak być powinno. Każdy wazy chyba ze 30 kg jak nie lepiej. Sprzężenie na rezolwerach. Jeden kręcił się z dużymi oporami a drugi ręką przekręcić sie nie da wcale. Postanowiłem zajrzeć, może coś się uda zrobić. Zacząłem oczywiście od tego który z trudem dawał się obrócić, aby podbudować się ewentualnym sukcesem


Oględziny wykazały dwa problemy. Pierwszy z nich to latający w środku kawał zaschniętego gluta (to zielone):

Próbowałem to przymierzać w różnych miejscach w środku i wychodzi że pasuje tutaj:

Wydaje mi się, że było to wyważenie wirnika.
Drugi problem wydaje się poważniejszy. Nie wiem czy siła odśrodkowa, czy ten "glut" spowodował uszkodzenie powłoki zabezpieczającej magnesy na wirniku:


Magnesy przykryte są metaliczną folią (właściwości ferromagnetyczne), a całość owinięta jest ściśle 5 mm szerokości taśmą. Taśma ta pod mikroskopem wygląda na tkaną z włókien szklanych (ułożonych wzdłużnie) oraz nasączonych chyba żywicą (epoksydową). Tyle tylko że wirnik nie sprawia wrażenia w całości zalaminowanego. Taśma odrywa się doś łatwo i zachowuje swój kształt i szerokość.
I teraz pytanie. Czy ktoś zna może technologię jak to jest wykonane? Jak to naprawić. Dla ułatwienia oczywiście szczelina miedzy stojanem a wirnikiem to zero-nic i nic grubego być tu nie może.
Do końca nawet nie wiem co powodowało niemożność obrotu. Łóżyska wyglądają OK, może te magnesy się rozlazły odśrodkowo i tarły o stojan? Ale taśma wygląda na uszkodzoną mocno tylko w jednym wiejscu. W środku było troszkę takiego brązowego pyłu, jakby sproszkowanej żywicy. Muszę też zmierzyć gniazdo łożyska od strony rezolwera, czy tam nie ma luzu, bo w tedy mogło by przyciagać wirnik do stojana i mógł trzeć. W przednim łożysku i obsadzeniu w pokrywie, ręcznie luz niewyczuwalny.
Wszelkie sugestie mile widziane.
Paweł