mini tokarka
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 144
- Rejestracja: 05 cze 2008, 14:19
- Lokalizacja: Warszawa
Nie we wszystkich mini tokarkach przekładnia ma zębatki wykonane z tworzywa. Jakiś czas temu kupiłem mini tokarkę OPTI D140 x 250 VARIO.
Przekładnię mam stalową, jak na razie nie używałem, nie miałem potrzeby toczenia gwintów.
Bardziej mnie niepokoją dwa cienkie paski klinowe, które wydają mi się za delikatne.
Stal toczę, ale są to detale rzędu fi – 4 do fi 10. Ostatnio toczyłem kominek do czarnoprochowca. Z większymi elementami stalowymi raczej taka tokarka by sobie nie poradziła, albo jak to jeden z przedmówców już napisał, toczenie trwałoby bardzo długo. Doskonale się sprawdza przy toczeniu aluminium. Np. z wałka fi 22 toczyłem rękojeść noża FS, wyszło rewelacyjnie, nawet zrobiłem radełkowanie.
Mankamentem tokarki jest ciągła konieczność jej regulacji ( potrzebny komplet imbusów ) i dokładnego czyszczenia z drobnych wiórów – wymaga pieszczenia.
Tak więc jako użytkownik mini tokarki, mogę stwierdzić do prac modelarskich, np. wytoczenie armatek do modelu żaglowca, takie tokarki nadają się doskonale. Do jakiejkolwiek produkcji, do wielogodzinnej ciągłej pracy, zdecydowanie NIE.
[ Dodano: 2009-10-19, 09:04 ]
To jest tokarka, którą kupiłem, były jakiś czas temu na Allegro:
http://www.werktuigen.nl/catalogus/cust ... vario.html
Przekładnię mam stalową, jak na razie nie używałem, nie miałem potrzeby toczenia gwintów.
Bardziej mnie niepokoją dwa cienkie paski klinowe, które wydają mi się za delikatne.
Stal toczę, ale są to detale rzędu fi – 4 do fi 10. Ostatnio toczyłem kominek do czarnoprochowca. Z większymi elementami stalowymi raczej taka tokarka by sobie nie poradziła, albo jak to jeden z przedmówców już napisał, toczenie trwałoby bardzo długo. Doskonale się sprawdza przy toczeniu aluminium. Np. z wałka fi 22 toczyłem rękojeść noża FS, wyszło rewelacyjnie, nawet zrobiłem radełkowanie.
Mankamentem tokarki jest ciągła konieczność jej regulacji ( potrzebny komplet imbusów ) i dokładnego czyszczenia z drobnych wiórów – wymaga pieszczenia.
Tak więc jako użytkownik mini tokarki, mogę stwierdzić do prac modelarskich, np. wytoczenie armatek do modelu żaglowca, takie tokarki nadają się doskonale. Do jakiejkolwiek produkcji, do wielogodzinnej ciągłej pracy, zdecydowanie NIE.
[ Dodano: 2009-10-19, 09:04 ]
To jest tokarka, którą kupiłem, były jakiś czas temu na Allegro:
http://www.werktuigen.nl/catalogus/cust ... vario.html
Tagi:
-
- Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 19
- Rejestracja: 06 mar 2008, 20:16
- Lokalizacja: Warszawa
Posiadam tę tokarkę (MINI LATHE) z silnikiem 550W od półtora roku. Moje hobby to modelarstwo samochodowe i do tych celów ją używam. Toczę na niej wszystkie materiały łącznie ze stalami kwasoodpornymi. W przypadku stali grubszego wióra jak 0,5mm nie zalecam brać nie ze względu na moc, bo z tym tokarka sobie daje radę, ale ze względu na drżenie materiału a w związku z tym gładkość toczonej powierzchni. Nie nacinałem na niej gwintów przy pomocy noża - nie było mi to potrzebne. Tokarka wymaga dokładnego wykasowania luzów poprzecznych i wzdłużnych suportu i dopiero wtedy można brać się za toczenie. Niestety napęd wrzeciona i zmiana biegów I i II odbywa się za pomocą plastykowych kół zębatych. Mój syn uczył się na niej sztuki toczenia. Niestety podczas toczenia wałka z aluminium PA6 o fi 60mm pękło jedno z tych plastykowych kół. Przypuszczam, że w główne mierze przyczyniły się do tego drgania materiału. Z dorobieniem kół są kłopoty. Moduł, jaki zastosowali chińczycy jest jakiś nietypowy coś między m2 a m3. Jestem pełen szacunku dla tego kolegi, który wymienił te koła na stalowe. Ja poszedłem na łatwiznę i uprościłem sprawę pozbywając się II biegu.
Reasumując. Za te pieniądze warto ją kupić.
Jacek
Reasumując. Za te pieniądze warto ją kupić.
Jacek
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1743
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
Ja mam OPTI 180x300. Napęd jest przenoszony przez dwustopniową przekładnię pasową, zębatki (metalowe) są tylko do automatycznego posuwu/toczenia gwintów - przez większość czasu zostawiam je odsprzęglone - tokarka jest wtedy dużo cichsza. Największe co na niej toczyłem to 100mm flansza pod uchwyt czteroszczękowy ze stali automatowej, dokładnych głebokości cięcia nie pamiętam ale było to w okolicach 0,5mm - głownym problemem były gorące wióry sypiące się na ręce (z tego co wiem przy tokarce nie wolno używać rękawic) a nie brak mocy tokarki (trzeba tylko pamiętać że takie operacje robi się na niskim biegu - są dwa do wyboru). W nierdzewce (1.4305 z tego co pamiętam, sprzedawca kreślał to jako "dobra w obróbce") jak do tej max 16mm (droga jest...)- bezproblemowo, pod warunkiem że nóż jest ostry. Najtrudniejsza operacja to obciananie - w stali automatowej robię to do jakichś 25mm średnicy - więcej nie mam odwagi.
Pozdrawiam
Grzesiek
Pozdrawiam
Grzesiek
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 58
- Rejestracja: 18 paź 2009, 19:18
- Lokalizacja: gdynia
Znalazlem na mini-lathe wlasciwie identyczna tokarke do tej,nad ktorej kupnem sie zastanawiam:
http://translate.google.com/translate?h ... .google.pl
moglby ktos looknac na kola zebate ukazane na zdjeciu?

To jest tworzywo czy stal?
http://translate.google.com/translate?h ... .google.pl
moglby ktos looknac na kola zebate ukazane na zdjeciu?

To jest tworzywo czy stal?

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 4259
- Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Też uważam, że to tworzywo. Gdyby były stalowe o takim kształcie to musiałyby być odkuwane. Tworzywo użyte na te koła musi być wyjątkowo kiepskiej jakości. Jakiś przemiał zapewne z odpadów. Widać to po powierzchni. Gdyby te koła były trochę szersze i z lepszego materiału to dłużej by służyły. No, ale wiadomo - oszczędność i zbijanie ceny.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 210
- Rejestracja: 05 sie 2009, 14:51
- Lokalizacja: Warszawa
a jaki jest sens kupowania takiego samego badziewia które nie wytrzymuje? napewno sprzedaje je serwis tych maszyn, i pewnie kosztują jakies grosze... a jak już ktoś planuje zakup takiej maszyny to przy uszkodzeniu kół lepiej je wymienic na metalowe... przynajmniej nie będzie stresu że znów sie połamią...
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 58
- Rejestracja: 18 paź 2009, 19:18
- Lokalizacja: gdynia
kolega WT w odpowiedzi na moj inny temat dotyczacy wyrabiania zebatek napisal:
"Tokarki, nawet małe jeśli mają napęd na koła zębate to są koła metalowe, albo jest przekładnia pasowa. Koła plastikowe napędzają śrubę pociągową, gdzie opory są małe i koła wytrzymają. Nie ma obawy o brak mocy."
Czy ma on racje?
Wie ktos,czy tokarka podana w temacie także posiada plastikowe kola tylko do napedzania sruby pociagowej,a obroty z silnika do szczek sa przekazywane czyms solidniejszym?

"Tokarki, nawet małe jeśli mają napęd na koła zębate to są koła metalowe, albo jest przekładnia pasowa. Koła plastikowe napędzają śrubę pociągową, gdzie opory są małe i koła wytrzymają. Nie ma obawy o brak mocy."
Czy ma on racje?
Wie ktos,czy tokarka podana w temacie także posiada plastikowe kola tylko do napedzania sruby pociagowej,a obroty z silnika do szczek sa przekazywane czyms solidniejszym?
