Już spieszę z rozwinięciem tematu.
elofura pisze: ↑17 lis 2017, 11:38
Kto był dawcą w podstawie?
Korpus wyłuskałem na portalu aukcyjnym podczas zaciętej licytacji. Wyglądało mi to na jakąś maszynkę pick&place.
Yarec pisze: ↑17 lis 2017, 00:39
I zaczyna się ciekawie.
Aczemu właśnie takie śruby ? Tempo posuwu ?
Dziękuję za miłe słowo. Śruby jak i prowadnice były w komplecie. Sruby mają w zestawie sprzęgła i mocowania silników, ale o tym za chwilę.
Petroholic pisze: ↑17 lis 2017, 08:04
Konstrukcja bardzo fajna... Tylko ta zetka jakaś taka ciut krótka i delikatna (na oko)...
Mi również się podoba solidność konstrukcji, jest jednak kilka ale, ale o tym będzie w dalszej części. Zetka w dużej mierze idzie na przemiał, gdyż to spadek po poprzednim użytkowniku. Chcę zostawić tylko płytę z wózkami na bramie i do tego dorobić resztę zetki. Z zetką jest taki problem, że w chwili obecnej mam około 20 cm prześwitu od niej do wózka na podstawie, czyli przy najlepszych wiatrach nie uda się uzyskać więcej niż circa 15 cm od stołu, a i to będzie trudne, bo przecież nawet gdyby dół wrzeciona licował z dołem płyty na zetce to jeszcze trzeba odliczyć długość freza i już robi się trochę zbyt mało tej wysokości. Zastanawiam się czy nie dorobić podwyższenia bramy o jakieś 10 cm. Ile mogłyby kosztować szlifowane kostki pod bramę? Stopy bramy mają około 250*90 mm. Pierwotnie myślałem, by to kiedyś samemu zrobić, gdy maszyna już będzie śmigać, ale z drugiej strony lepiej chyba to zrobić raz a dobrze a nie brać się 2 razy za ustawianie geometrii. Druga sprawa, że może zabraknąć wysokości na ogarnięcie tego przez moją frezarkę. Nie tylko wysokości, ale może i nawet sztywności

Chciałbym kiedyś z wykorzystaniem tej maszyny zrobić coś większego, bo od lat mam pomysł na produkt, który wymaga obróbki profili stalowych o długości około 3 metrów. Takie tam dalekosiężne mrzonki

Czy tym co teraz tworzę ugryzę stal na tyle by splanować jakąś płytę? Czy nie zabraknie sztywności? Zastanawiałem się czy nie dodać 3 prowadnicy na górze belki (mniej więcej tak jak leży na zdjęciu) i sprząc to jakoś z zetką, gdyż są to tycie 15 a rozstaw prowadnic na bramie to jakieś 8 czy 9 centymetrów (przepraszam za operowanie różnymi jednostkami i brak precyzji wymiarów, ale na to jeszcze przyjdzie pora gdy znajdę chwilę na podłubanie w warsztacie, obecnie wszystko jest zmierzone metrówką

)
Co do śrub, to najwygodniej byłoby mi to poruszyć bezpośrednio, ale tu znów problem. Mam krokowce 6,9 Nm wraz ze sterownikami, ale rozstaw otworów nie pasuje do mocowania, musiałbym odstawiać jakieć kombinacje z grubą płytą do której z jednej strony mocowałbym silnik a z drugie przykręcałbym do oryginalnego mocowania. To by oznaczało też przedłużanie osi silnika tak by dosięgnęła do sprzęgła.
Czy krokowce to dobre rozwiązanie przy takich śrubach? Nie będę miał zbyt dużego skoku na krok?
Jest i druga opcja. Mam serwa 200W Panasonica, ale kompetnie nie mam pomysłu jak wykonać przełożenie i jak to połączyć ze śrubą. Nie wspominam już nawet o tym, że obawiam się, że trochę by potrwało nim bym je uruchomił. Krokowce już na sucho kręciłem przez LPT na demo macha, więc to by przyspieszyło pracę nad pierwszymi wiórami. Serwa może jednak zostawię do kolejnej maszyny

Jako że z CADem miałem do czynienia dawno, czyli jakieś lizanie Catii i Solidworksa na studiach a później jakieś szkolenie unijne z inventora, to zastanawiam się nad tym, którego programu się uczyć. Co polecacie amatorowi, który musi się uczyć od podstaw? Czy Fusion i pico to dobry zestaw, czy może jednak skupić się na czymś innym? Może mach zamiast piko?
Z pewnością jeszcze wiele pytań będę gotów wam zadać, ale i tak stworzyłem wieeeelkiego posta, którego nikomu nie będzie się chciało czytać, a i na szybko nie wszystko przychodzi do głowy

Pozdrawiam i dziękuję za pomoc