Dziękuje za zainteresowanie, ale to dopiero początek bo trochę już walczyłem z tym problemem.
Głównym moim założeniem było jak najmniejsza modyfikacja oryginalnego rozwiązania i zmieścić się w oryginalnych obudowach i bez modyfikacji wału.
Pierwszą moją próbą była wymiana łożyska oporowego z kulkowego (51220) na wałeczkowe (81220) czyli mocniejsze o tych samych wymiarach. Było lepiej, ale też poszło. Może to ze względu na koszyk, który był z tworzywa i bardziej przystosowany do smarowania olejowego a nie jak w moim przypadku smarem stałym.
Następna próba wymagała już większej interwencji i miałem nadzieje, że ostatecznej.
Intencją moją było wyeliminowanie niewspółosiowości spowodowanej niedokładnym montażem jak i wyginaniem się wału podczas pracy. Oczywiście łożyska się bardziej grzały i były głośniejsze, ale to było zrozumiałe. Niestety i te rozwiązanie nie dało rady

.
Po kilku set roboczogodzinach zdemolowana bieżnia łożyska oporowego.
Znowu szukam przyczyny i tym samym rozwiązania problemu. Mam kilka przypuszczeń, ale nie wiem która może być trafna. Moim głównym zajęciem jest wykorzystywanie ekstruderów a nie ich projektowanie. Chociaż lubię trochę pomajsterkować

.
Ektrudery (mam je trzy) są konstrukcji radziecki nieistniejącego producenta. Przypuszczam, że jest to ich poważniejsza wada. Nowszy ekstruder ich produkcji ma zupełnie inne rozwiązanie łożyskowania. Jest smarowany olejem, są połączone obydwa zespoły łożysk, przeniesione łożysko oporowe z przedniej części do tylnej (przy kole pasowym) i oprócz tego łożysko oporowe jest osadzone na jakiś sprężynowych poduszkach. To tyle co udało mi się odczytać z rysunku.
Bardzo chętnie zasięgnę fachowej porady lub konsultacji, nawet odpłatnie. Bardziej mi zależy na osobach z praktyką.
Oczywiście dziękuje za wszelkie sugestie i proszę o więcej
Pozdrawiam