
Buduję sobie taki mały garaż/warsztacik i chciałbym ustalić jaki sposób ogrzewania wybrać.
Budynek jest tzn. lada moment będzie zbudowany z płyt warstwowych tzw. obornickich z wypełnieniem z pianki PU grubość 100mm UC[W/m2K] = 0,22 zarówno ściany jak i dach.
Wymiary budynku około 5x7m wysokość 5m.
Więc tak mniej więcej mamy 170m3 do ogrzania i 150m2 ścian i dachu do tracenia ciepła. Płyta fundamentowa 35m2 nieizolowana - nie wiem jaki przyjąć współczynnik przenikania ciepła internet podaje od 0,2 do 2

Warsztat stoi w okolicach Łodzi więc to jest III strefa klimatyczna.
Zamierzam tam być powiedzmy co drugi dzień w okresie jesienno-zimowym więc powiedzmy, że jakieś 100 dni w roku będzie wymagało grzania. Temp wewnątrz nie powinna spadać poniżej zera bo grunt powinien grzać trochę. I teraz pytanie czy iść w jakieś elektryczne ogrzewanie czy w piec na drewno. Drzewa mam pod dostatkiem więc jedyny koszt to budowa pieca, komina itd ale już muszę ingerować w ściany i piec zabiera więcej miejsca niż jakiś grzejnik na ścianie powieszony. No i bezpieczeństwo elektryka też jest nieskończenie większe. Mógłbym sobie go jakoś zaprogramować żeby mi zaczynał grzać już jak będę w drodze do warsztatu a z ogniem to zawsze problem rozpalanie wygaszanie itd.
Jest tu ktoś kto by mi mógł powiedzieć po pierwsze ile czasu by mi zajęło ogrzanie takiego budynku powiedzmy grzejnikiem jakimś konwektorowym 2kw albo jakąś farelką albo jednym i drugim do powiedzmy jakiś 16-18st tak żeby można było pracować nie myśląc o tym, że palce odpadną

No i jaki byłby mniej więcej roczny koszt takiego ogrzewania bo jeśli byłbym w stanie zrobić to powiedzmy za jakieś 500zł na sezon to by było ok ale jak już by to miał być tysiąc albo dwa to może bym się z drewnem pogodził
