Kontrola jakości
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 67
- Rejestracja: 28 sty 2007, 17:53
- Lokalizacja: poznań
Kontrola jakości
Hej!
Od jakiegoś czasu w ramach wakacji pracuje w dziale kontroli jakości firmy zajmującej się produkcją elementów metalowych. Jestem kontrolerem jakości na umowe-zlecenie.
Moja praca polega na mierzeniu gotowego elementu z partii, porównaniu z rysunkiem technicznym, parafce przy punkcie "kontrola jakości" w folderze częsci i puszczeniu dalej.
Zaczałem się zastanawiać , czy gdybym się pomylił z czymś i źle sprawdził <człowiek to jednak nie jest niezawodna istosta> to czy ponosił bym za to jakieś konsekwencje poważne?
np. finansowe?
Od jakiegoś czasu w ramach wakacji pracuje w dziale kontroli jakości firmy zajmującej się produkcją elementów metalowych. Jestem kontrolerem jakości na umowe-zlecenie.
Moja praca polega na mierzeniu gotowego elementu z partii, porównaniu z rysunkiem technicznym, parafce przy punkcie "kontrola jakości" w folderze częsci i puszczeniu dalej.
Zaczałem się zastanawiać , czy gdybym się pomylił z czymś i źle sprawdził <człowiek to jednak nie jest niezawodna istosta> to czy ponosił bym za to jakieś konsekwencje poważne?
np. finansowe?
Tagi:
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 416
- Rejestracja: 07 paź 2012, 21:49
- Lokalizacja: inąd
To co trzeba wiesz już z umowy i/lub układu zbiorowego (no chyba że podpisywałeś coś bez faktycznego zapoznania się z tymi papierzyskami...).
Są jeszcze ogólne przepisy regulujące odpowiedzialność(w tym jej wysokość) pracownika.
Z własnej(krótkiej) kariery kontrolera(min. międzyoperacyjnego) i doświadczeń kolegów/znajomych - najgorsze co może spotkać to opieprz i brak/znaczne opóźnienie podwyżki
Niby nie przedłużenie umowy i przesunięcie na mniej "przyjemne" stanowisko się zdarzało(tyle że jedno i drugie bez związku z przepuszczaniem bubli) - ale raczej tym martwić się nie musisz.
Są jeszcze ogólne przepisy regulujące odpowiedzialność(w tym jej wysokość) pracownika.
Z własnej(krótkiej) kariery kontrolera(min. międzyoperacyjnego) i doświadczeń kolegów/znajomych - najgorsze co może spotkać to opieprz i brak/znaczne opóźnienie podwyżki

Niby nie przedłużenie umowy i przesunięcie na mniej "przyjemne" stanowisko się zdarzało(tyle że jedno i drugie bez związku z przepuszczaniem bubli) - ale raczej tym martwić się nie musisz.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 11916
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
No wiesz, w najlepszym przypadku ochrzan i poprawianie elementów (o ile się da), w najgorszym - zielona trawka... zależy od wartości przepuszczonych bubli, lub skutków ich wypuszczenia, kosztów awarii, kosztów serwisu, czy nie daj Boże jakiej katastrofy(jeśli to jakieś odpowiedzialne elementy)... Choć praktycznie z tego co piszesz kolego, to firma dość niefrasobliwie (i nie mam tu na myśli Twojego doświadczenia czy wiedzy) do tego podeszła, i w razie czego to nadzór powinien ponieść ewentualne konsekwencje prawne (według mnie przynajmiej).
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
I dlatego też pisałem o firmie a nie o pytającym.
kontrolerem jakości powinien być stawy wyga który wszystko o wszystkim co kontroluje wie. Poza tym nie ma chrześcijańskiego odruchu ochrony winowajców. A nie początkujący czy okresowy pracownik. Kontrola jakości to ostatnia linia obrony dobrego imienia i renomy firmy. Szczególnie przy wybiórczej kontroli ma to znaczenie, bo taka jest wyjątkowo trudna.
Oczywiście, że za posadzenie przypadkowego i niedoświadczonego pracownika na kontroli jakości w razie czego odpowie ten, kto go tam bezmyślnie posadził. Przynajmniej w teorii
Z drugiej strony, nie znamy szczegółów. Może to jest coś jak w Coca Coli optyczna kontrola czy butelka nie jest pęknięta
kontrolerem jakości powinien być stawy wyga który wszystko o wszystkim co kontroluje wie. Poza tym nie ma chrześcijańskiego odruchu ochrony winowajców. A nie początkujący czy okresowy pracownik. Kontrola jakości to ostatnia linia obrony dobrego imienia i renomy firmy. Szczególnie przy wybiórczej kontroli ma to znaczenie, bo taka jest wyjątkowo trudna.
Oczywiście, że za posadzenie przypadkowego i niedoświadczonego pracownika na kontroli jakości w razie czego odpowie ten, kto go tam bezmyślnie posadził. Przynajmniej w teorii

Z drugiej strony, nie znamy szczegółów. Może to jest coś jak w Coca Coli optyczna kontrola czy butelka nie jest pęknięta

-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1023
- Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
- Lokalizacja: Radomsko
W dawniejszych czasach w każdym wydawnictwie byłe etat korektora - człowieka który czytał wszystko co drukowane, wyłapywał błędy i dawał to do poprawy. Kto dziś jeszcze o takim zawodzie pamięta ? Jest Word który coś tam lepiej lub gorzej poprawi, a że będą jakieś błędy - kto by sie tym przejmował, najważniejsze żeby druk szedł bez opóźnień...
Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? 
