Klucze płasko-oczkowe
-
- Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 47
- Rejestracja: 31 maja 2007, 21:05
- Lokalizacja: Olsztyn
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 661
- Rejestracja: 14 kwie 2013, 21:35
- Lokalizacja: Wielkopolska
Byle nie "Drop forged" (zawsze to czytam drop forget - upuść zapomnij
)
Od Kuźni jak najdalej, chyba, że zmienili technologię nakładania chromu. Po pewnym czasie pęka i odchodzi płatami raniąc dłonie. Bardzo zadowolony jestem z kluczy Wurth Zebra, King Tony. Klucze Bety lubiły mi pękać. Bahco też są super choć trafił mi się płaski 16-17 z odwrotnie nabitymi oznaczeniami

Od Kuźni jak najdalej, chyba, że zmienili technologię nakładania chromu. Po pewnym czasie pęka i odchodzi płatami raniąc dłonie. Bardzo zadowolony jestem z kluczy Wurth Zebra, King Tony. Klucze Bety lubiły mi pękać. Bahco też są super choć trafił mi się płaski 16-17 z odwrotnie nabitymi oznaczeniami

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 3433
- Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
No właśnie o to pękanie chodzi. Pękanie płaskiego klucza jest rzadkością bo klucz albo się rozegnie, albo zniszczy łeb sruby i ten proces jest wyczuwalny. Inaczej jednak jest z kluczami oczkowymi. One się nie ślizgają a dziadowski lub przeciązony gwałtownie pęka. Nie jeden już doznał kontuzji własnie od pękających oczek. Łuszczący chrom to straszna zaraza, dlatego nigdy nie zdecydował bym się na piękne i błyszczace klucze. One dskonale wyglądają na półce, ale nawet rękawice potrafią pociąć. Czasami to nawet marzę o starych kutych kluczach. Mam po dziadku jeszcze sporo kluczy z czasów Gomułki(albo Bieruta) i dzisiejsze Stanleye przy nich wysiadają (mam na myśli klucze kute z szlifowanymi szczękami)
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 15
- Rejestracja: 05 sie 2013, 20:40
- Lokalizacja: Wyszków
Koledzy mam do wyboru takie klucze, które są najlepsze waszym zdaniem?
Klucze płasko-oczkowe:
Jonnesway 26 szt. 450 zł
Proxxon 21 szt. 320 zł
Honiton 22 szt. 370 zł
King tony 26 szt. 610 zł
Wurth powerdriv 28 szt. 659 zł
Tylko koledzy polecali mi wurth zebra, a to są jakieś wurth powerdriv, czy to są te same klucze co wurth zebra czy się czymś różnią?
Klucze płasko-oczkowe:
Jonnesway 26 szt. 450 zł
Proxxon 21 szt. 320 zł
Honiton 22 szt. 370 zł
King tony 26 szt. 610 zł
Wurth powerdriv 28 szt. 659 zł
Tylko koledzy polecali mi wurth zebra, a to są jakieś wurth powerdriv, czy to są te same klucze co wurth zebra czy się czymś różnią?
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 114
- Rejestracja: 17 sty 2011, 15:11
- Lokalizacja: Warszawa
koken jest bardzo bardzo dobry. Ale tez bardzo drogi. U nas spotyka sie glownie nasadki kokena. Nasadka 14 potrafi kosztowac 40zlalban pisze:Ten wurth powerdriv się czymś rozni od wurth zebra? Czy jakościowo są takie same?
Myślałem jeszcze nad king tonami, bo bahco, facom, hazet są za drogie dla mnie![]()
A miał ktoś do czynienia z kluczami Ko-Ken albo TOPTUL? Poczytałem jeszcze na forach i mają dobrą opinie, ludzie je chwalą.

toptul jest poprawny. Gdzies na poziomie king tony. Mam ich zestal 12 katnych 3/8'' z krotka grzechotka, doskonaly do ciasnych miejsc.
Spokojnie mozesz celowac w jonnesway, toptul. To sa precyzyjnie (co jest wazne) wykonane narzedzia za ludzka cene. W przypadku gedore, facom, hazet placisz rowniez za wieczysta gwarancje.
Unikaj stanleya (dawno dawno temu byl dobry).