Jakie studia do obsługi maszyn CNC?
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2
- Rejestracja: 06 maja 2013, 20:45
- Lokalizacja: Wielkopolska
Jakie studia do obsługi maszyn CNC?
Witam, czytałem podobny temat na tym forum z 2008r jednak nie rozwiał on moich wątpliwości. W tym roku wybieram się na studia na Politechnikę Poznańską i nie wiem jaki kierunek wybrać do obsługi Waterjet i innych CNC. Głównie chodzi mi o obrabianie kamienia, od samego wyrysowania np. mozaiki w programie, do jej wykonania. Jaki wydział i kierunek byłby odpowiedni dla mnie?
Tagi:
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2
- Rejestracja: 06 maja 2013, 20:45
- Lokalizacja: Wielkopolska
Rozumiem, jednak chciałbym pójść i mieć ten "papier" jako zabezpieczenie na przyszłość. Dlatego interesuje mnie kierunek ściśle z tym związany. Dodam że nie umiem narysować projektu a gdzieś się tego muszę nauczyć, bo nie sądzę żeby pracodawca przyjął mnie na takie stanowisko ze zwykła maturą po liceum.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 577
- Rejestracja: 12 mar 2006, 21:46
- Lokalizacja: Kraków/Olkusz
???
Żona to fajnie podsumowała "chcesz iść na guzikowego po studiach..."
"musisz odpowiedzieć sobie na za***iście ale to za***iście ważne pytanie, co chcesz robić w życiu a potem zacznij to robić "
Po studiach zostaje się magistrem inżynierem to co ty opisujesz jest zadaniem dla technika. Przynajmniej w teorii bo po co zatrudniać technika jak można magistra z kilkoma fakultetami i zapłacić mu najniższą krajową. Jak dla mnie to kurs Cada plus kurs programowania cnc a nie studia no chyba że dla samego studiowania.
Na uczelni raczej bym nie liczył na wiedzę praktyczną.
Wydaje mi się że nie ma tak wyspecjalizowanych kierunków ale możesz studiować we własnym zakresie i w tedy masz program jaki chcesz.
Żona to fajnie podsumowała "chcesz iść na guzikowego po studiach..."
"musisz odpowiedzieć sobie na za***iście ale to za***iście ważne pytanie, co chcesz robić w życiu a potem zacznij to robić "
Po studiach zostaje się magistrem inżynierem to co ty opisujesz jest zadaniem dla technika. Przynajmniej w teorii bo po co zatrudniać technika jak można magistra z kilkoma fakultetami i zapłacić mu najniższą krajową. Jak dla mnie to kurs Cada plus kurs programowania cnc a nie studia no chyba że dla samego studiowania.
Na uczelni raczej bym nie liczył na wiedzę praktyczną.
Wydaje mi się że nie ma tak wyspecjalizowanych kierunków ale możesz studiować we własnym zakresie i w tedy masz program jaki chcesz.
-
- Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 20
- Rejestracja: 07 lut 2013, 17:56
- Lokalizacja: Augustów
na politechnice poznanskiej nie ma takiego kierunku, ktory był by "na czasie"... przynajmniej ja nic o tym nie wiem... jesli chodzi o obrobke skrawaniem i obrobkę plastryczną możesz iść na mechanikę i budowę maszyn na wydziale budowy maszyn i zarządzania. mechanika na wydzialem maszyn roboczych pod tym względem jest żałosna.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1255
- Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
- Lokalizacja: Piastów
Wybierz jakiś kierunek mechaniczny, coś np z technologią skrawania itp. Ale studia nie służą do produkowania pracowników z jednym konkretnym zawodem - na szczęście
Kierunek który wybierzesz, musi uczyć jakichś podstaw projektowania, najlepiej od razu w Cad 3D i dawać jakąś praktykę w ustawianiu obrabiarek CNC. Jakby zawierał jakieś elementy grafiki "artystycznej", estetycznej, to by było idealnie, ale podejrzewam, że to ostatnie to już we własnym zakresie lub coś międzywydziałowego, lub międzyuczelnianego, jakiś indywidualny tok studiów. Generalnie na rynku są problemy ze znalezieniem ludzi biegłych na styku inżynieria - sztuka. Jedni nie mają pojęcia o wymaganiach drugich, ciężko zaprojektować coś użytecznego i technologicznego do wykonania będącego jednocześnie po prostu ładne.
Myślę, że gdybyś wykształcił się na tym "pograniczu", było by ci łatwiej o ciekawą pracę, nie tylko przy obsłudze waterjetów. Bo jak zauważyli poprzednicy, do tego w zupełności wystarczy technik. Być może wykształcenie (i praktyka!) które pozwoliły by ci zaprojektować piękny detal z kompletną, łatwą(czytaj tanią) do wykonania technologią na konkretne obrabiarki wraz z umiejętnością ich ustawienia to jest to.

Kierunek który wybierzesz, musi uczyć jakichś podstaw projektowania, najlepiej od razu w Cad 3D i dawać jakąś praktykę w ustawianiu obrabiarek CNC. Jakby zawierał jakieś elementy grafiki "artystycznej", estetycznej, to by było idealnie, ale podejrzewam, że to ostatnie to już we własnym zakresie lub coś międzywydziałowego, lub międzyuczelnianego, jakiś indywidualny tok studiów. Generalnie na rynku są problemy ze znalezieniem ludzi biegłych na styku inżynieria - sztuka. Jedni nie mają pojęcia o wymaganiach drugich, ciężko zaprojektować coś użytecznego i technologicznego do wykonania będącego jednocześnie po prostu ładne.
Myślę, że gdybyś wykształcił się na tym "pograniczu", było by ci łatwiej o ciekawą pracę, nie tylko przy obsłudze waterjetów. Bo jak zauważyli poprzednicy, do tego w zupełności wystarczy technik. Być może wykształcenie (i praktyka!) które pozwoliły by ci zaprojektować piękny detal z kompletną, łatwą(czytaj tanią) do wykonania technologią na konkretne obrabiarki wraz z umiejętnością ich ustawienia to jest to.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Truciak, na studiach nie uczą, tylko się studiuje. Właściwie to uczą tylko do niższych klas podstawówki, i już w gimnazjum trzeba się uczyć samemu. W liceum - całkowicie samemu. A na studiach to już nikogo nie obchodzi, co student umie, czego nie, czy skorzystał, czy nie. Oczywiście atmosfera jaka panuje na uczelni ma bardzo duże znaczenie. Cz jest to atmosfera nauki czy opierdalactwa od sesji do sesji. Ale im prędzej młody człowiek sobie uświadomi, że nikomu nie zależy i tylko jemu samemu musi zależeć, tym lepiej dla niego.
Studiowanie bez zapału i pasji nie ma sensu. Bez tego inżynier zawsze będzie przeciętniakiem. Nawet jeśli jest bardzo zdolny. I faktyczne, co najwyżej guzikologię na CNC będzie mógł uprawiać. Czyli to do czego sprawny technik wystarczy.
Najważniejsze, nie dać się wpuścić w "myślenie kanałowe" o wyższości potrzeby sprawnego używanie komputerów ponad innymi potrzebami. Komputer to tylko narzędzie, jedno z wielu. Trzeba umieć go sprawnie używać, szczególnie inżynier musi. Ale to nie zastąpi umiejętności posługiwania się hardware, nie ma na to szans.
Studiowanie bez zapału i pasji nie ma sensu. Bez tego inżynier zawsze będzie przeciętniakiem. Nawet jeśli jest bardzo zdolny. I faktyczne, co najwyżej guzikologię na CNC będzie mógł uprawiać. Czyli to do czego sprawny technik wystarczy.
Najważniejsze, nie dać się wpuścić w "myślenie kanałowe" o wyższości potrzeby sprawnego używanie komputerów ponad innymi potrzebami. Komputer to tylko narzędzie, jedno z wielu. Trzeba umieć go sprawnie używać, szczególnie inżynier musi. Ale to nie zastąpi umiejętności posługiwania się hardware, nie ma na to szans.
-
- Posty w temacie: 2
Mam wujka - facet ok 50 lat, technik - automatyk. w wieku ok 40 lat zaczął studia, przerwał później bo uznał, że nie warto. No i niestety - była okazja, żeby iść wyżej, ale cóż - papiera brak. A facet z 30 -letnim doświadczeniem, ale niestety w pewnym momencie wymogi "formalne" też robią się ważne w procesie rekrutacji.
Lepiej papier mieć "na wszelki wypadek" niż pluć sobie w brodę, bo za kilka lat bez papiera nie dostaniecie jakiegoś stanowiska.
Więc idź na studia, jak będziesz miał czas to idź do pracy w zawodzie.
Lepiej papier mieć "na wszelki wypadek" niż pluć sobie w brodę, bo za kilka lat bez papiera nie dostaniecie jakiegoś stanowiska.
Więc idź na studia, jak będziesz miał czas to idź do pracy w zawodzie.