Jaki podkład anrykorozyjny
-
Autor tematu - Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 87
- Rejestracja: 14 kwie 2020, 12:52
Jaki podkład anrykorozyjny
Czołem!
Nie byłem pewien, gdzie wrzucić to pytanie - więc pytam tutaj.
Jaki byście polecili naprawdę dobry podkład antykorozyjny? Chodzi mi o podkład, którym można malować elementy stalowe z resztkami zendry, której nie zdarła szczotka druciana na szlifierce a niekiedy jakimiś minimalnymi śladami korozji we wżerach - jeżeli trafi się stal, która dłużej leżała na składzie i ją trochę podgryzło. W przeważającej mierze metal wyczyszczony do zera, do żywego.
Zależy mi na naprawdę dobrej przyczepności. Pamiętam, jak kiedyś czyściłem wrzeciennik starej, zachodniej tokarki, z lat 50-tych. Pomalowany od wewnątrz (olej!) był żółtą jakąś farbą - praktycznie nie do zdarcia. Trzymało, jak diabeł sołtysa... No i stare podkłady na minii - to też...
Obecnie używam farby podkładowej Corina - bo jest jednoskładnikowa (nie lubię się brudzić z epoksydami), całkiem fajnie się nanosi natryskiem, daje świetną powierzchnię pod późniejsze warstwy i jest na spirytusie - po malowaniu głowa tak nie boli, jak po farbach na mocniejszcych inhalantach. Tak, używam maski - ale każdy filtropochłaniacz coś tam puści... No tylko, że przyczepność jest taka sobie - a już szczególnie słaba do wyczyszczonego do zera metalu. Na stali pokrytej związaną warstwą rdzy trzyma nawet dobrze.
Co polecicie? Czy koniecznie musi być epoksyd (albo w ogóle emalia chemoutwardzalna) - wolałbym nie, ale jak się nie da inaczej... Żadnych wielkich wymagań poza tym nie mam - odporność na warunki atmosferyczne (z uwzględnieniem że pójdzie na to jeszcze chlorokauczuk czy coś) i w miarę możliwości odporność na uderzenia i odpryskiwanie.
Nie byłem pewien, gdzie wrzucić to pytanie - więc pytam tutaj.
Jaki byście polecili naprawdę dobry podkład antykorozyjny? Chodzi mi o podkład, którym można malować elementy stalowe z resztkami zendry, której nie zdarła szczotka druciana na szlifierce a niekiedy jakimiś minimalnymi śladami korozji we wżerach - jeżeli trafi się stal, która dłużej leżała na składzie i ją trochę podgryzło. W przeważającej mierze metal wyczyszczony do zera, do żywego.
Zależy mi na naprawdę dobrej przyczepności. Pamiętam, jak kiedyś czyściłem wrzeciennik starej, zachodniej tokarki, z lat 50-tych. Pomalowany od wewnątrz (olej!) był żółtą jakąś farbą - praktycznie nie do zdarcia. Trzymało, jak diabeł sołtysa... No i stare podkłady na minii - to też...
Obecnie używam farby podkładowej Corina - bo jest jednoskładnikowa (nie lubię się brudzić z epoksydami), całkiem fajnie się nanosi natryskiem, daje świetną powierzchnię pod późniejsze warstwy i jest na spirytusie - po malowaniu głowa tak nie boli, jak po farbach na mocniejszcych inhalantach. Tak, używam maski - ale każdy filtropochłaniacz coś tam puści... No tylko, że przyczepność jest taka sobie - a już szczególnie słaba do wyczyszczonego do zera metalu. Na stali pokrytej związaną warstwą rdzy trzyma nawet dobrze.
Co polecicie? Czy koniecznie musi być epoksyd (albo w ogóle emalia chemoutwardzalna) - wolałbym nie, ale jak się nie da inaczej... Żadnych wielkich wymagań poza tym nie mam - odporność na warunki atmosferyczne (z uwzględnieniem że pójdzie na to jeszcze chlorokauczuk czy coś) i w miarę możliwości odporność na uderzenia i odpryskiwanie.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 994
- Rejestracja: 26 gru 2009, 09:33
- Lokalizacja: ...
dwuskładnikowy epoksyd położony na wyczyszczoną do zera powierzchnie będzie dużo lepszy niż wszystkie te antykorozyjne podkłady jednoskładnikowe sprzedawane nieraz jako okrętowe , reaktywne , bezpośrednio na rdzę, itp
. Może warte to było zachodu w czasach gdy miały związki ołowiu, be teraz to w większości kupa .

-
- Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 41
- Rejestracja: 11 lip 2015, 12:44
- Lokalizacja: Białystok
Re: Jaki podkład anrykorozyjny
Podkłady 1K to nieporozumienie, jeżeli chcesz osiągnąć wytrzymałą powłokę, niestety nic lepszego jak epoksyd 2K jeszcze nie wymyślili. Możesz pójść na skróty i zastosować gruntoemalię poliuretanową ( niestety też z utwardzaczem ) będziesz miał w jednym podkład plus nawierzchnia o zbliżonych parametrach i wymaganym kolorze.
W automotiv z grubsza wygląda to tak: podkład reaktywny > podkład akrylowy > podkład epoksydowy > baza > lakiery
W industrialu:
a) podkład epoksydowy > emalia poliuretanowa lub akrylowa ( ilość warstw zależy od specyfikacji )
b) gruntoemalia poliuretanowa lub jak nie ma bezpośredniego działania promieni słonecznych - epoksydowa w 1-2 warstwach
Niestety towar do wymalowań przemysłowych to w najmniejszej pojemności zaczyna się od 10L ( przynajmniej te których ja używam ) do tego trzeba doliczyć utwardzacz ( nie zdziw się, że za litr utwardzacza wyjdzie jak za litr farby, pocieszyć się można tym, że idzie go mniej
) przeważnie 4:1 ale można też trafić 6:1, 9:1, 1:1, 1:2.
Za marketowe wynalazki raczej bym się nie brał bo to nie ta klasa.
W automotiv z grubsza wygląda to tak: podkład reaktywny > podkład akrylowy > podkład epoksydowy > baza > lakiery
W industrialu:
a) podkład epoksydowy > emalia poliuretanowa lub akrylowa ( ilość warstw zależy od specyfikacji )
b) gruntoemalia poliuretanowa lub jak nie ma bezpośredniego działania promieni słonecznych - epoksydowa w 1-2 warstwach
Niestety towar do wymalowań przemysłowych to w najmniejszej pojemności zaczyna się od 10L ( przynajmniej te których ja używam ) do tego trzeba doliczyć utwardzacz ( nie zdziw się, że za litr utwardzacza wyjdzie jak za litr farby, pocieszyć się można tym, że idzie go mniej

Za marketowe wynalazki raczej bym się nie brał bo to nie ta klasa.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 919
- Rejestracja: 13 maja 2005, 22:24
- Lokalizacja: Wawa
Re: Jaki podkład anrykorozyjny
Czy mógłbyś powiedzieć jaka będzie różnica między gruntoemalią poliuretanową a epoksydem?
Gdzie można takie produkty nabyć. Nadaje się to do malowania ogrodzeń i elemtow konstrukcyjnych hali?
Gdzie można takie produkty nabyć. Nadaje się to do malowania ogrodzeń i elemtow konstrukcyjnych hali?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2305
- Rejestracja: 21 gru 2015, 11:22
- Lokalizacja: Lublin
Re: Jaki podkład anrykorozyjny
Urekor to byś się zdziwił, brama garażowa tylko zapodkładowana, z 7 lat już - zero rdzy. Profile tylko spawane odczyszczone szczotką. Na ten podkład nie położysz jednak farb akrylowych bo podniesie. Jedynie ftalowe albo chlorokauczuk i albo mokro na mokro albo solidnie musi odeschnąć. Moim zdaniem odporność i trwałość tego podkładu jest na poziomie epoksydu, a jeszcze kładziony z pędzla we wżer - kaplica, nic tego nie ruszy.
W temacie podkładów każdy ma swoje, ja tam "wiem", że to co jest w obiegu w detalu w sklepach lakierniczych, czy to novol, czy to boll, czy inne to jest to samo. Brałem np ostatnio epoksyd najtańszy z allegro firmy troton - za***isty! Lepszy niż novol, wydajniejszy, gęstszy, lepsze krycie. Wody novolowskiej już po tym nie kupie a jest co najmniej o połowe tańszy.
malowałem też kiedyś konstrukcje bardzo drogim niby rozlewanym okrętowym BARIL - no przy malowaniu był kłopot, utwardzacz mocno żywiczny, lepiło to to strasznie - to było widać że to jest coś innego, ale i tak wyszła rdza choć było piaskowane do żywca - więc jeden karabin. Pistolet było z tego ciężko umyć nawet rozcieńczalnikiem epoksydowym, i dusił strasznie.
SIGMADUR też robiłem, pi razy drzwi to wszystko to samo. Z tą spirytusówką okrętówką też miałem przygody - nawet z kolegą malowaliśmy nią blachodachówke po taniości - wytrzymała - złego słowa nie powiem.
Tak najtaniej to polecam urekor, w innym wypadku epoksyd jakikolwiek - według gustu koloru i grafiki na puszce, ruda jeszcze może być zabezpieczona kortaninem i więcej nic nie zrobisz, no chyba, że wypiaskujesz przed.
W całej zabawie warto nakładać z pędzla jeśli się tylko da i wcierać pierwszą warstwę w pory trochę rzadszym podkładem. PIstolet grawitacyjnie nie zrobi tego co pędzel, po prostu nie wypełnia wżerów - położysz i on tylko "mostkuje" wżer. I tam się zacznie zawsze korozja niezależnie jakim podkładem będziesz malować.
Te stare warstwy o których mówiłeś że ściągałeś, to pewnie były stare ftalówki malowane właśnie pędzlem. Do konstrukcji jest lepiej kupić pistolet malarski - z kotłem gdzie farba jest pod ciśnieniem. Np według karty chlorokauczuk to dozwolone rozcieńćzenie 30% - przy takim rozcieńczeniu z grawitacyjnego nadal bryzga - a przecież nie chcesz żeby zbyt rozcieńczona emalia nie trzymała swoich parametrów - to też taki typowy błąd. Pistolet malarski (kociołek tak go nazywam) pozwala ci zmniejszyć ilość rozcieńćzalnika - ale jest to zabawa bo trzeba później węże myć i idzie dużo rozcieńczalnika. To zależy właśnie co chcesz osiągnąć. Mżżna pierwszą warstwę z pędzla a kolejne z pistoletu.
W temacie podkładów każdy ma swoje, ja tam "wiem", że to co jest w obiegu w detalu w sklepach lakierniczych, czy to novol, czy to boll, czy inne to jest to samo. Brałem np ostatnio epoksyd najtańszy z allegro firmy troton - za***isty! Lepszy niż novol, wydajniejszy, gęstszy, lepsze krycie. Wody novolowskiej już po tym nie kupie a jest co najmniej o połowe tańszy.
malowałem też kiedyś konstrukcje bardzo drogim niby rozlewanym okrętowym BARIL - no przy malowaniu był kłopot, utwardzacz mocno żywiczny, lepiło to to strasznie - to było widać że to jest coś innego, ale i tak wyszła rdza choć było piaskowane do żywca - więc jeden karabin. Pistolet było z tego ciężko umyć nawet rozcieńczalnikiem epoksydowym, i dusił strasznie.
SIGMADUR też robiłem, pi razy drzwi to wszystko to samo. Z tą spirytusówką okrętówką też miałem przygody - nawet z kolegą malowaliśmy nią blachodachówke po taniości - wytrzymała - złego słowa nie powiem.
Tak najtaniej to polecam urekor, w innym wypadku epoksyd jakikolwiek - według gustu koloru i grafiki na puszce, ruda jeszcze może być zabezpieczona kortaninem i więcej nic nie zrobisz, no chyba, że wypiaskujesz przed.
W całej zabawie warto nakładać z pędzla jeśli się tylko da i wcierać pierwszą warstwę w pory trochę rzadszym podkładem. PIstolet grawitacyjnie nie zrobi tego co pędzel, po prostu nie wypełnia wżerów - położysz i on tylko "mostkuje" wżer. I tam się zacznie zawsze korozja niezależnie jakim podkładem będziesz malować.
Te stare warstwy o których mówiłeś że ściągałeś, to pewnie były stare ftalówki malowane właśnie pędzlem. Do konstrukcji jest lepiej kupić pistolet malarski - z kotłem gdzie farba jest pod ciśnieniem. Np według karty chlorokauczuk to dozwolone rozcieńćzenie 30% - przy takim rozcieńczeniu z grawitacyjnego nadal bryzga - a przecież nie chcesz żeby zbyt rozcieńczona emalia nie trzymała swoich parametrów - to też taki typowy błąd. Pistolet malarski (kociołek tak go nazywam) pozwala ci zmniejszyć ilość rozcieńćzalnika - ale jest to zabawa bo trzeba później węże myć i idzie dużo rozcieńczalnika. To zależy właśnie co chcesz osiągnąć. Mżżna pierwszą warstwę z pędzla a kolejne z pistoletu.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 994
- Rejestracja: 26 gru 2009, 09:33
- Lokalizacja: ...
Re: Jaki podkład anrykorozyjny
szopenn pisze:Urekor to byś się zdziwił, brama garażowa tylko zapodkładowana, z 7 lat już - zero rdzy. Profile tylko spawane odczyszczone szczotką. Na ten podkład nie położysz jednak farb akrylowych bo podniesie. Jedynie ftalowe albo chlorokauczuk i albo mokro na mokro albo solidnie musi odeschnąć. Moim zdaniem odporność i trwałość tego podkładu jest na poziomie epoksydu, a jeszcze kładziony z pędzla we wżer - kaplica, nic tego nie ruszy.
szopenn pisze:W całej zabawie warto nakładać z pędzla jeśli się tylko da i wcierać pierwszą warstwę w pory trochę rzadszym podkładem. PIstolet grawitacyjnie nie zrobi tego co pędzel, po prostu nie wypełnia wżerów - położysz i on tylko "mostkuje" wżer. I tam się zacznie zawsze korozja niezależnie jakim podkładem będziesz malować.
szopenn pisze:Mżżna pierwszą warstwę z pędzla a kolejne z pistoletu
No ja jeszcze do kompletu podrzuciłbym taki protip

-
- Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 41
- Rejestracja: 11 lip 2015, 12:44
- Lokalizacja: Białystok
Re: Jaki podkład anrykorozyjny
Przepraszam, że będzie długo...
Gdzie to zdobyć? z tym może być różnie, bo o ile dla przemysłu przeważnie każdy przedstawiciel odpisze na zapytanie ofertowe, to dla osoby indywidualnej potrafią maila zlać na ciepło i nie odpisać ( bo im się nie opłaca?? ), wymienię tylko kilka firm z produktów których miałem okazję korzystać, korzystam i mam zamiar nadal korzystać:
Hempel - Hempathane 55750 ( półmat, idiotoodporna, 55610 wyższy połysk ale potrafi popłynąć przy 150mikronach w jednej warstwie na mokro ), korzystałem też z epoksydu Hempadur tylko nie pamiętam którego, ładnie się rozlewał i dobrze szlifował, tylko elektrostatyka nie za bardzo mu pasowała
z kubka było super.
Tikurilla - emalie poliuretanowe - Temathane50 - po 12h ( mokro na mokro, różnie bywa ) bez problemu i niespodzianek kryje każdy podkład epoksydowy innego producenta ( ale sić!!! bo podobno tak nie można
) )
Novol - tego używam najwięcej i praktycznie większość co mają w ofercie industrial, część produktów jest bardzo dobra, a części patykiem bym nie dotknął ( ale to moje subiektywne zdanie ), powiem tylko tyle, że trzeba dobrać system pod swoje wymagania, i mieć z tyłu głowy że to co kiedyś było syfem, dziś bywa całkiem fajne, a to co dziś jest super, jutro może być porażką ( rodzima firma i czasami cebulka w sercu się odzywa, często zmieniają się receptury na niektóre produkty, a co za tym idzie finalna jakość ) Novol tu masz sieć sklepów stacjonarnych, sprawdź czy nie masz w okolicy.
ALE! wstaw tą samą bramę w środowisko bardziej przemysłowe to zapewniam, że "zakwitnie" po kilku miesiącach.
niestety dosyć drogi w porównianiu z 365/366. Więc, kolego jak widzisz różnie to jest z tym podkładem
Różnica ( między innymi ) jest taka że: epoksyd nie lubi promieni UV, przy bezpośrednim narażeniu farba po prostu zacznie "kredować" po pewnym czasie i gubić kolor, poliuretan nie ma tego problemu, poliuretan nie zabezpieczy tak dobrze powierzchni malowanej jak epoksyd ( zabezpieczenie przed dostaniem się tlenu i wody ) oczywiście mówię tu o narażeniu na warunki środowiskowe ( klasy korozyjności dostępne w internecie można sobie znaleźć ), kolejna różnica ( bardziej ekonomiczna ) jest taka, że gruntoemalia to podkład + nawierzchnia w jednym, w dowolnie wybranym kolorze stąd sama aplikacja jest mniej kosztowna. To tak z grubsza.
Gdzie to zdobyć? z tym może być różnie, bo o ile dla przemysłu przeważnie każdy przedstawiciel odpisze na zapytanie ofertowe, to dla osoby indywidualnej potrafią maila zlać na ciepło i nie odpisać ( bo im się nie opłaca?? ), wymienię tylko kilka firm z produktów których miałem okazję korzystać, korzystam i mam zamiar nadal korzystać:
Hempel - Hempathane 55750 ( półmat, idiotoodporna, 55610 wyższy połysk ale potrafi popłynąć przy 150mikronach w jednej warstwie na mokro ), korzystałem też z epoksydu Hempadur tylko nie pamiętam którego, ładnie się rozlewał i dobrze szlifował, tylko elektrostatyka nie za bardzo mu pasowała

Tikurilla - emalie poliuretanowe - Temathane50 - po 12h ( mokro na mokro, różnie bywa ) bez problemu i niespodzianek kryje każdy podkład epoksydowy innego producenta ( ale sić!!! bo podobno tak nie można

Novol - tego używam najwięcej i praktycznie większość co mają w ofercie industrial, część produktów jest bardzo dobra, a części patykiem bym nie dotknął ( ale to moje subiektywne zdanie ), powiem tylko tyle, że trzeba dobrać system pod swoje wymagania, i mieć z tyłu głowy że to co kiedyś było syfem, dziś bywa całkiem fajne, a to co dziś jest super, jutro może być porażką ( rodzima firma i czasami cebulka w sercu się odzywa, często zmieniają się receptury na niektóre produkty, a co za tym idzie finalna jakość ) Novol tu masz sieć sklepów stacjonarnych, sprawdź czy nie masz w okolicy.
Zgodzę się, taką bramę nawet alkidem pomalujesz i też nic spod niej nie wylezie bo takie "agresywne" jest środowisko korozyjnościUrekor to byś się zdziwił, brama garażowa tylko zapodkładowana, z 7 lat już - zero rdzy. Profile tylko spawane odczyszczone szczotką. Na ten podkład nie położysz jednak farb akrylowych bo podniesie. Jedynie ftalowe albo chlorokauczuk i albo mokro na mokro albo solidnie musi odeschnąć. Moim zdaniem odporność i trwałość tego podkładu jest na poziomie epoksydu, a jeszcze kładziony z pędzla we wżer - kaplica, nic tego nie ruszy.

Wywołałeś novola więc się odniosę bo najwięcej ich podkładów epoksydowych używam z racji tego że mi bardzo pasuje ich aplikacja ( i nie mam tu na myśli 10 litrów miesięcznie tylko nieco więcej), napisałeś że lepszy niż... ale który??? bo podkładów epoksydowych 2k to mają z pięć ( linia INDUSTRIAL, bo są też inne ) idąc dalej.... protect 366, tani i pewnie stąd różnie wychodzi z kryciem, ale przy 2 warstwach jest OK, protect 365TIX droższy ale jedną warstwę zrobisz na spokojnie 300mikronów na mokro i nic nie spływa i to przy 25% rozcieńczalnika, protect 367zn nie używałem bo cena za kilogram zabija, taniej oddać element do ocynku ( ale są takie elementy, że ocynk wcale nie wyjdzie taniej, mały gabaryt duża masa ), protect 360, mój faworyt bo z h5950 ładnie kładzie się na aluminium i nierdzewkę, czasami maluję nim czarną stal bo szybciej robi suchość dotykową...Brałem np ostatnio epoksyd najtańszy z allegro firmy troton - za***isty! Lepszy niż novol, wydajniejszy, gęstszy, lepsze krycie...


Śmiem twierdzić że to podchodzi pod herezję z kategorię "... z mchu i paproci..." i każdy lakiernik to poświadczy, bez znaczenia, industrial czy automotiv, ale jeżeli tak robisz i tak tobie pasuje to ja zdanie/opinię kolegi szanuję.W całej zabawie warto nakładać z pędzla jeśli się tylko da i wcierać pierwszą warstwę w pory trochę rzadszym podkładem. PIstolet grawitacyjnie nie zrobi tego co pędzel, po prostu nie wypełnia wżerów - położysz i on tylko "mostkuje" wżer. I tam się zacznie zawsze korozja niezależnie jakim podkładem będziesz malować.
-
- Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 41
- Rejestracja: 11 lip 2015, 12:44
- Lokalizacja: Białystok
Re: Jaki podkład anrykorozyjny
Niepotrzebnie się unosisz, kasować nic nie musisz, bo nie na tym dyskusja polega, jedyny mój zarzut był odnośnie "...malowania pędzlem i " wcierania" w pory..." i zdania nie zmieniam, bo nawet szlifując/piaskując/śrutując/szkiełkując i nie wiadomo co jeszcze to i tak na powierzchni będą pory/rysy/wgłębienia ( nazwa mało ważna, aby było śmieszniej, jest to efekt porządany w lakierowaniu czyli podwyższanie przyczepności powłoki ), nie mówię tu o wżerach na poziomie 0.1-0.5mm bo od tego są podkłady wypełniające i szpachle, i też bez wcierania
, P.S rozumiem, że cudo ze zdjęcia to też wcierałeś? bo nie wmówisz mi, że nie było mikro rys
( przepraszam, za ponury żarcik )
Trzeba także wyjaśnić że środowisko korozyjności to nie kąpiel w kwasach czy zasadach, identycznie zabezpieczony lakierniczo element inaczej zachowa się w otoczeniu fabryk, środowisku miejskim ( także zwanym przemysłowym ), czy na działce za miastem. Za przykład podam: takie najzwyklejsze odgrodzenie jezdni na pasie zieleni w mieście w postaci słupków i paneli z siatki, przeważnie malowane proszkowo ( bo w mieście musi być kolorowo ), a już po kilku miesiącach potrafi ruda wyglądać spod farby... mam nadzieję, że w miarę zobrazowałem o co chodzi.
Piszesz o podkładach pod dyszę 1.4 aplikowanych grawitacyjnie, ja osobiście takie dysze to oglądam tylko w katalogach, wymalowania robię na pompach, a jak już przyjdzie się z kubka poprawkę zrobić to tylko dysza 2.5
a karty techniczne to przeglądam tylko informacyjnie bo stopień rozcieńczenia jaki stosuję nigdy się nie pokrywał z tym co sobie producent wymyślił ( labo to cuda na kiju potrafi robić na papierze ).
Nie wiem kiedy używałeś p360 ale mogę podesłać z litr i sprawdzisz ( teraz, bo jak pisałem o novolu to u nich różnie to bywa ) czy faktycznie tak źle kryje bo w porównaniu z innymi podkładami różnych producentów to przy warstwie 15 jak i 120 mikronów krycie w mojej opinii ma super, dlatego trudno mi sobie wyobrazić jak to może źle kryć.
Podkład epoksydowy ma tą zaletę, że dosłownie zamyka dostęp ( powietrze, wilgoć ) do powierzchni która jest nim chroniona, przy zachowaniu odpowiednich grubości powłok ( bo tych jest więcej niż jedna ) przekłada się to na czas jaki powłoka wytrzyma, a czy to będzie producent A czy B to nie ma większego znaczenia bo tak jak piszesz często jedyną różnicą jest marketing, w samym składzie mieszaniny na nowo koła nikt nie wymyśli choć zapewne niektórzy próbują
A tak zupełnie na marginesie, wielkie molochy wykupują mniejsze i często bywa tak że farba x, y czy z jest robiona przez producenta A i w zależności od polityki firmy albo jest dobrze albo lecą po kosztach i wychodzi tak sobie, tylko o tym głośno nikt nie mówi, bo i po co


Trzeba także wyjaśnić że środowisko korozyjności to nie kąpiel w kwasach czy zasadach, identycznie zabezpieczony lakierniczo element inaczej zachowa się w otoczeniu fabryk, środowisku miejskim ( także zwanym przemysłowym ), czy na działce za miastem. Za przykład podam: takie najzwyklejsze odgrodzenie jezdni na pasie zieleni w mieście w postaci słupków i paneli z siatki, przeważnie malowane proszkowo ( bo w mieście musi być kolorowo ), a już po kilku miesiącach potrafi ruda wyglądać spod farby... mam nadzieję, że w miarę zobrazowałem o co chodzi.
Piszesz o podkładach pod dyszę 1.4 aplikowanych grawitacyjnie, ja osobiście takie dysze to oglądam tylko w katalogach, wymalowania robię na pompach, a jak już przyjdzie się z kubka poprawkę zrobić to tylko dysza 2.5

Nie wiem kiedy używałeś p360 ale mogę podesłać z litr i sprawdzisz ( teraz, bo jak pisałem o novolu to u nich różnie to bywa ) czy faktycznie tak źle kryje bo w porównaniu z innymi podkładami różnych producentów to przy warstwie 15 jak i 120 mikronów krycie w mojej opinii ma super, dlatego trudno mi sobie wyobrazić jak to może źle kryć.
Podkład epoksydowy ma tą zaletę, że dosłownie zamyka dostęp ( powietrze, wilgoć ) do powierzchni która jest nim chroniona, przy zachowaniu odpowiednich grubości powłok ( bo tych jest więcej niż jedna ) przekłada się to na czas jaki powłoka wytrzyma, a czy to będzie producent A czy B to nie ma większego znaczenia bo tak jak piszesz często jedyną różnicą jest marketing, w samym składzie mieszaniny na nowo koła nikt nie wymyśli choć zapewne niektórzy próbują

A tak zupełnie na marginesie, wielkie molochy wykupują mniejsze i często bywa tak że farba x, y czy z jest robiona przez producenta A i w zależności od polityki firmy albo jest dobrze albo lecą po kosztach i wychodzi tak sobie, tylko o tym głośno nikt nie mówi, bo i po co

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2305
- Rejestracja: 21 gru 2015, 11:22
- Lokalizacja: Lublin
Re: Jaki podkład anrykorozyjny
bel777 pisze:P.S rozumiem, że cudo ze zdjęcia to też wcierałeś?
Jeśli już zauważyłeś to tak, np piaskując ramę w okolicach wahacza jak były wżery, to wstępnie kładłem podkład z pędzla, wcierałem, wyrównywałem i dopiero po reszcie pistoletem. Tak robię zawsze i tak będę robił.
bel777 pisze:z tym co sobie producent wymyślił
skoro nie trzymasz się datasheetu i przynajmniej dozwolonego rozcieńczenia produktu, to mogę śmiało napisać, że możesz jeszcze do tego rozcieńczonego likieru dorzucić trochę mchu i paproci.

PS. urekor z pędzla jest naprawdę dobry. Cenowo aż tak dobrze nie wygląda jeśli podkład troton epoksy kosztuje niewiele więcej. Jednak do wielu zastosowań wystarczy, szczególnie takich z pędzla + ftalówka czy chlorokauczuk. I to będzie działać w typowych aplikacjach.
No nic, pozdrawiam.
PS. ten film o aktywowaniu powierzchni stali w drugim temacie jest fajny, czyli po piaskowaniu lepiej już nie odtłuszczać rozcieńczalnikiem - zawsze to człek się czegoś nowego dowiaduje.