W opisie silnika jest informacja, że przystosowany jest do regulacji obrotów. Ale regulacja na triakach - wada takiej regulacji to buczenie. Poczytałem trochę o regulacji i dowiedziałem się, że stosuje się też autotransformatory i transformatory.
Przykładowy regulator:
RMT - trójfazowy (3x400 V / 50 Hz), pięciostopniowy regulator transformatorowy (90 V, 150 V, 200 V, 280 V, 400 V). (Źródło)
Chciałbym eksperymentalnie zakręcić tym silnikiem z bardzo małą mocą i prędkością. Informacja o tych napięciach podpowiada, że poniżej 90V silnik będzie bardzo bardzo słabiutki.
Co chcę osiągnąć? - Cichą pracę silnika pod małym obciążeniem.
Niestety cena za regulator lub falownik mi nie odpowiada.
Pierwsza możliwość - może da się zasilić go z jednej fazy?
Podobno da się: https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic90484.html
Skany z książki na temat takiego podłączenia:


Druga możliwość - taki "durny pomysł" - mam wiaderko transformatorów 12V i poprzez 3 lub 6 sztuk podepnę silnik do 3F. Czy na 12 lub 24V silnik da radę kręcić się?
Tak, wiem, durny i ryzykowny pomysł...
Mogą być problemy:
1. Silnik może się grzać - potrzeby będzie wentylator do chłodzenia.
2. Włączniki mogą mocno iskrzyć. W przypadku użycia SSRów (w kolejnym etapie zabawa w zdalne załączanie silnika) transformatory lepiej załączać w maksimum (źródło:relpol - SSR - pdf)
3. Kondensator, który jest przy silniku może okazać się nieodpowiedni w tych warunkach pracy.
Przykładowa informacja o wybuchającym kondensatorze: https://www.elektroda.pl/rtvforum/viewt ... ?t=1627989
4. Silnik nie będzie chciał ruszyć i trzeba będzie zrobić układ do rozruchu, a potem przełączać w "tryb minipracy".
Mam jakieś szanse, bezpiecznie pokręcić silnikiem mniej więcej w taki sposób?
Trzecia możliwość - zastosować metodę ograniczenia prądu przez żarówki

Gdyby się to udało to mam też jeszcze stary silnik parę kW do pasa transmisyjnego i też mi się marzy delikatnie nim zakręcić.
