Przy toczeniu w kłach muszę bardziej wyjechać sankami suportu w tył, aby nóż dojechał do końca (albo raczej początku) materiału. Na szczęście nie zabrakło ruchu sanek, ale przy pierwszym toczeniu faktycznie zrobiło mi się gorąco, ponieważ nie chciało mi się podchodzić jeszcze raz do tematu. Tak więc wiem o czym piszesz Senio

Z tymi jaskółkami i z tą sztywnością naprawdę nie jest źle. W chince i tak nie lecę grubo z wiórem bo to przecież silniczek ma mały i ogólnie jest kiszka i ze zwykłym imakiem przy grubszym wiórze w stali. Od zbierania większych naddatków materiału mam Tumkę. Chinki generalnie nie obciążam, ponieważ produkcji nie mam więc nie muszę się śpieszyć i żyłować tokarki. Zresztą imak już przetestowany i przy parametrach na jakich zwykle pracuję powierzchnia wychodziła idealna, nic nie drżało i nie wydawało dziwnych odgłosów, a co najważniejsze już nie musiałem żonglować podkładkami. Naprawdę realnie przekłada się to na szybkość pracy, nawet jeśli musimy zmienić nóż w kostce to rach, ciach i mamy wysokość ustawioną. Co do jaskółek, nie ma naprawdę tragedii. Wcale nie są takie wąskie na jakie wyglądają, a zrobiłem je dość dobrze spasowane i tutaj problemów ze sztywnością bym nie szukał. Jeśli już będzie jakiś problem to raczej wynikający ze złego oczyszczenia jaskółek i możliwością zablokowania kostki przez jakiś syf. Dlatego pamietam o wycieraniu powierzchni kostek i imaka przed użyciem.
W moim przypadku imak i kostki spełniają swe zadanie, choć te 15mm można by było spokojnie zejść na grubości kostki przy nożach 12mm. Na pewno jeszcze zrobię kilka bardziej kompaktowych kostek, aby były w razie gdy grubsza nie podejdzie. Może nawet jakiś filmik zrobię, abyście ocenili sami czy Was nie zwodzę w kwestii sztywności

tokarka NARVIK "made in Taiwan", frezarka Hartford (klon Bridgeporta "made in Taiwan"), frezarka Bridgeport w takcie przeróbki na CNC, frezarka CNC DIY, trochę pomniejszych klamotów