imadło krzyżowe - czy warto takie kupić ???
-
Autor tematu - Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 72
- Rejestracja: 23 kwie 2007, 09:23
- Lokalizacja: Częstochowa
imadło krzyżowe - czy warto takie kupić ???
Witam !
Chciałem zakupić imadło krzyżowe model KS-100 jak na zdjęciu. Poszukuję opinii osób które mają taki sprzęt. Chciałem je wykorzystać do obróbki głównie aluminium. Interesuje mnie jakie luzy ma takie imadło czy można je kasować i jak ogólnie się sprawuje.
Pozdrawiam
Chciałem zakupić imadło krzyżowe model KS-100 jak na zdjęciu. Poszukuję opinii osób które mają taki sprzęt. Chciałem je wykorzystać do obróbki głównie aluminium. Interesuje mnie jakie luzy ma takie imadło czy można je kasować i jak ogólnie się sprawuje.
Pozdrawiam
- Załączniki
-
- tak to wygląda na foto
- imadło_krzyzowe_1.jpeg (27.32 KiB) Przejrzano 9261 razy
Tagi:
-
- Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 63
- Rejestracja: 29 gru 2006, 14:28
- Lokalizacja: białystok
Kupiłem takie imadło. Luzy duże, kasowanie luzu działa na kilkanaście minut i znowu są.ARGUS pisze:I co grzes_pos ?
kupiłeś to imadło ?
jeśli tak to moze sam cos napiszesz na jego temat
Po znacznych poprawkach może i nada się do frezarki - zawsze to jakaś kupa metalu i obciążenie.
Ja uzywam go w wiertarce słupowej - szybkie pozycjonowanie punktu wiercenia (mocujesz, pokręcisz trochę i wiercisz)
zdrowia
rysiek
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 75
- Rejestracja: 03 maja 2007, 12:48
- Lokalizacja: białystok
Re: imadło krzyżowe - czy warto takie kupić ???
Mam takie w firmie. Chodziło do planowania aluminium na wiertarce. Luzy straszne najgorsze jest "łożysko oporowe" (świadomie napisałem w cudzysłowu) w postaci tulei zabezpieczanej imbusem cały czas się odkręca. Zależy do jakiej roboty powiem tak jak najbardziej lubie:grzes_pos pisze:Witam !
Chciałem zakupić imadło krzyżowe model KS-100 jak na zdjęciu. Poszukuję opinii osób które mają taki sprzęt. Chciałem je wykorzystać do obróbki głównie aluminium. Interesuje mnie jakie luzy ma takie imadło czy można je kasować i jak ogólnie się sprawuje.
Pozdrawiam
Świetna relacja ceny do jakości. Zarobiło na siebie z nawiązką
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2
- Rejestracja: 20 lut 2009, 10:46
- Lokalizacja: Polska
Witam. ja swoje imadło kupowałem tu
http://allegro.pl/show_shop.php?string= ... id=1740206
Dobre marki. Mozna trafic na cos fajnego w przyzwoitej cenie,nie znam sie za dobrze na parametrach,ale wiem ze do zakładu kupowalismy tu i dobrze sie sprawuja. Pozdrawiam.
http://allegro.pl/show_shop.php?string= ... id=1740206
Dobre marki. Mozna trafic na cos fajnego w przyzwoitej cenie,nie znam sie za dobrze na parametrach,ale wiem ze do zakładu kupowalismy tu i dobrze sie sprawuja. Pozdrawiam.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5771
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Te śruby nie służą wcale do kasowania luzu, a imadło wcale nie służy do tego, żeby zastępowało prowadnice frezarki.
Ideą takiego imadła jest po prostu precyzyjne ustawianie detalu, np do wiercenia. Po ustaleniu tymi "śrubami do kasowania luzu" trzeba po prostu imadło zablokować. Używając przymocowanego do stołu wiertarki czujnika (no może czasem płytek wzorcowych, by "przedłużyć" nóżkę) można wykonywać otwory z rozstawem prawie do setki. Idea, żeby to imadło pracowało podczas obróbki jest chybiona, tam nie ma klasycznych prowadnic, czy porządnych klinów, blokowanych i kasujących luzy. Pewnie, da się, bo Polak wszystko potrafi, ale raczej w drewnie (na pewno nie w stali), albo w bardzo miękkich metalach. Poza tym raczej majsterkowanie, bo cały czas trzeba uważać na śrubki, którymi jedynie można ograniczać luz.
Może dałoby się takie ustrojstwo przerobić i chyba byłoby warto. Dołożyć klasyczny klin (tylko jak rozwiązać smarowanie prowadnic - przekładki z teflonu, to za mało?), z możliwością blokowania. Choć mi się wydaje, że jeśli ktokolwiek chce poważniej zająć się obróbką, to raczej stół krzyżowy, albo najprostsza frezarka. To imadło to jednak wynalazek.
Ideą takiego imadła jest po prostu precyzyjne ustawianie detalu, np do wiercenia. Po ustaleniu tymi "śrubami do kasowania luzu" trzeba po prostu imadło zablokować. Używając przymocowanego do stołu wiertarki czujnika (no może czasem płytek wzorcowych, by "przedłużyć" nóżkę) można wykonywać otwory z rozstawem prawie do setki. Idea, żeby to imadło pracowało podczas obróbki jest chybiona, tam nie ma klasycznych prowadnic, czy porządnych klinów, blokowanych i kasujących luzy. Pewnie, da się, bo Polak wszystko potrafi, ale raczej w drewnie (na pewno nie w stali), albo w bardzo miękkich metalach. Poza tym raczej majsterkowanie, bo cały czas trzeba uważać na śrubki, którymi jedynie można ograniczać luz.
Może dałoby się takie ustrojstwo przerobić i chyba byłoby warto. Dołożyć klasyczny klin (tylko jak rozwiązać smarowanie prowadnic - przekładki z teflonu, to za mało?), z możliwością blokowania. Choć mi się wydaje, że jeśli ktokolwiek chce poważniej zająć się obróbką, to raczej stół krzyżowy, albo najprostsza frezarka. To imadło to jednak wynalazek.