Potrzebuje do szkoły stworzyć proces technologiczny na maszyny konwencjonalne.
Poniżej zamieszczam rysunek detalu w uchwycie, który zaprojektowałem i "wiszącego detalu" Chodzi o te większe otwory rozstawione po okręgu, które widać na wiszącym rysunku.
Sprawa ma się tak, że wymyśliłem sobie, że zrobie to w jednej operacji - wiercenie pod gwint i gwintowanie. Gwint M16, głębokośc +/- 20 bo cztery otwory przebijają się przez tą flanszę.
Gwint ma to do siebie...że ma skok. O ile na maszynach nc można sprzęgnąć posuw z obrotami o tyle na konwencjonalnych nie mam pojęcia...Czy jeśli zastosuje głowicę gwintującą nawrotną to uda mi się wykonać to co opisałęm na frezarce ? Chcę to zrobić na frezarce ponieważ całość z uchwytem waży 30 kg...więc machanie tym po stole wiertarki czy gwinciarki nie bardzo wchodzi w gre i chce ten wybór uzasadnić własnie tym, że operator będzie mógł przesuwać całość wajchami frezarki;]
Jako, że jest to do szkoły to nie mogę powiedzieć, że powoli opuszczam wrzeciono i jakoś wychodzi.
Jeśli ktoś mógłby mi podsunąć pomysł, może nie tyle pomysł co wytłumaczyć czy i jak takie rzeczy robi się na konwencjonalnych frezarkach będę bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam;]

