Głębokie wiercenia.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 188
- Rejestracja: 14 sty 2015, 20:06
- Lokalizacja: małopolska
Głębokie wiercenia.
Witam. Zajmuję się wykonywaniem form wtryskowych. Duża część mojej pracy to wiercenie chłodzenia, czyli otwory głębokie, przecinające się pod różnymi kontami. Używamy wierteł HSS, materiał obrabiany to nimax.
Macie jakieś rady co do wiercenia takich otworów? Największy problem stanowi moment, kiedy wiertło wchodzi pod kątem w wywiercony już otwór. Oryginalnie zaostrzone wiertło urywa od razu. Ostrzymy tak, że spłaszczamy krawędzi tnąca, wiór wtedy jest drobny i łatwiej wierci się w nimaxie. Ale z kolei jest problem z odwiórowaniem głębokich otworów...
Macie jakieś rady co do wiercenia takich otworów? Największy problem stanowi moment, kiedy wiertło wchodzi pod kątem w wywiercony już otwór. Oryginalnie zaostrzone wiertło urywa od razu. Ostrzymy tak, że spłaszczamy krawędzi tnąca, wiór wtedy jest drobny i łatwiej wierci się w nimaxie. Ale z kolei jest problem z odwiórowaniem głębokich otworów...
Ostatnio zmieniony 23 lip 2020, 19:54 przez Bostom, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 144
- Rejestracja: 02 maja 2014, 14:58
- Lokalizacja: Rz
Re: Głębokie wiercenia.
Nie wiele doradcze, skręcał bym obroty i posuw w miejscu przeciecia, niby prowadzenie jest, ale to średnie rozwiązanie. Wredna robota.
A co do wierteł, spróbuj hssCo
Sciag narzedziowca u którego zamawiasz narzędzia, może coś doradzi
A co do wierteł, spróbuj hssCo
Sciag narzedziowca u którego zamawiasz narzędzia, może coś doradzi
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 188
- Rejestracja: 14 sty 2015, 20:06
- Lokalizacja: małopolska
Re: Głębokie wiercenia.
Już jedziemy na biednych parametrach. Otwór fi7, 200 obrotów, posuw 10, wiertło 150mm roboczej. O lepsze narzędzia nie możemy się doprosić... Jak węglik sobie radzi z takimi otworami?
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 514
- Rejestracja: 23 mar 2014, 22:21
- Lokalizacja: East Midlands
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 948
- Rejestracja: 28 gru 2009, 15:56
- Lokalizacja: Miasto nieudaczników
Re: Głębokie wiercenia.
Skoro o lepsze wiertła HSS nie mogą się doprosić, to węglika na pewno nie dostaną. Poza tym przy przebijaniu pod kątem może kruszyć takie wiertło.
Jeżeli pomogłem kliknij pomógł 

-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 144
- Rejestracja: 02 maja 2014, 14:58
- Lokalizacja: Rz
Re: Głębokie wiercenia.
Spieki są kruche, strzelały by jeszcze bardziej wg mnie. Ale kolega wyżej zaproponował ciekawe rozwiązanie. Tylko jak taki drut zabezpieczyć przed przesuwaniem etc.
HssCo nie powinien być Bóg wie jak drogi a "robią robotę"
Pozdr
HssCo nie powinien być Bóg wie jak drogi a "robią robotę"
Pozdr
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 789
- Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36
Re: Głębokie wiercenia.
Co prawda nie pracuję w ogóle na CNC, ale problemy opisane przez Kolegę są wspólne dla wszystkich takich prac, obojętne: obróbka konwencjonalna czy CNC.
Zawsze w takim wypadku (przecięcie otworów osiowe/nieosiowe/kątowe) stosuję metodę poleconą przez Kol. wt, można tego nie robić tylko w przypadku przecięcia się osi otworów pod kątem prostym.
Bardzo ostrożnie można próbować wiercić bez "wkładki", jeżeli osie otworów się przecinają, lecz nie pod "czystym" kątem prostym (bardzo zbliżonym do niego); jeżeli jednak odchyłka jest powyżej kilkunastu stopni, lepiej stosować "wkładkę".
Natomiast jeżeli osie otworów nie przecinają się (i tu już nie ma znaczenia, czy pod kątem prostym czy nie), uważam stosowanie wkładki za zupełnie konieczne i niezbędne.
Zabezpiecza to przed uszkodzeniem narzędzia i co także istotne, przed odchyleniem osi wierconego otworu nr.2 w miejscu spotkania. Typowe wiertło z powodu kąta wierzchołkowego ~116° ma w takim przypadku wybitną tendencję do zbaczania i odchylenia kierunku otworu, można je zaostrzyć na kąt 180°, ale wtedy raczej skrobie i jest to już rzeźbienie w g..., możliwe do przeprowadzenia ale tylko przy amatorskiej, jednostkowej zabawie.
Co więcej, zastosowana pomocnicza wkładka powinna być z takiego samego materiału co obrabiany(ideał), lub przynajmniej zbliżonego twardością i właściwościami obróbczymi - nie można w stali stosować mosiężnej lub aluminiowej wkładki (to ekstremum, anty-przykład).
Problemem bywa zablokowanie wkładki (na wcisk - otwór przelotowy, na gwint, z podparciem z zewnątrz - metodę trzeba dobrać lub wymyślić odpowiednio do sytuacji*), ponieważ w zależności od tego w jaki sposób wypada przecięcie otworów jest ona poddana działaniu sił skrawania, które próbują ją wciągnąć lub wypchnąć do/z otworu. A jeżeli wkładka się poruszy - przeważnie można się pożegnać z wiertłem. Nie ma co tu się nad tym rozwodzić czy rysować, to zależy od konkretnej sytuacji (i jest raczej zrozumiałe); najlepiej zablokować wkładkę tak, by nie miała żadnej swobody w obu kierunkach. Przy głębokich otworach tym bardziej: trudno zagwarantować w takich przypadkach, że otwory przetną się idealnie osiami, a jeśli nie (co jest praktycznie pewne) - to z której strony nastąpi spotkanie.
Stosowanie takich wkładek i ich zablokowanie to niewątpliwie rozwiązanie kłopotliwe i wydłuża czas obróbki, ale czas i koszty rosną jeszcze bardziej gdy wiertło się złamie.
*Najgorzej chyba jest, gdy głęboki otwór jest nieprzelotowy, a wkładka może ulec przecięciu i odcięty kawałek zostanie w otworze. Mądrego na taką sytuację będzie trudno znaleźć
Można wykonać otwór jako przelotowy i na zakończenie zablokować ów "niepotrzebny", technologiczny wylot w trwały sposób.
PS: Dopiero teraz zauważyłem post Kol. wojtek10916 - właśnie o takim prostopadłym ostrzeniu krawędzi skrawających wiertła wspomniałem.
Mam wiele podobnych, oczywiście nie-firmowych a wykonanych ad hoc - niekiedy są zupełnie niezbędne, niczym innym (tanio) nie dałoby się zrobić niektórych prac.
Zawsze w takim wypadku (przecięcie otworów osiowe/nieosiowe/kątowe) stosuję metodę poleconą przez Kol. wt, można tego nie robić tylko w przypadku przecięcia się osi otworów pod kątem prostym.
Bardzo ostrożnie można próbować wiercić bez "wkładki", jeżeli osie otworów się przecinają, lecz nie pod "czystym" kątem prostym (bardzo zbliżonym do niego); jeżeli jednak odchyłka jest powyżej kilkunastu stopni, lepiej stosować "wkładkę".
Natomiast jeżeli osie otworów nie przecinają się (i tu już nie ma znaczenia, czy pod kątem prostym czy nie), uważam stosowanie wkładki za zupełnie konieczne i niezbędne.
Zabezpiecza to przed uszkodzeniem narzędzia i co także istotne, przed odchyleniem osi wierconego otworu nr.2 w miejscu spotkania. Typowe wiertło z powodu kąta wierzchołkowego ~116° ma w takim przypadku wybitną tendencję do zbaczania i odchylenia kierunku otworu, można je zaostrzyć na kąt 180°, ale wtedy raczej skrobie i jest to już rzeźbienie w g..., możliwe do przeprowadzenia ale tylko przy amatorskiej, jednostkowej zabawie.
Co więcej, zastosowana pomocnicza wkładka powinna być z takiego samego materiału co obrabiany(ideał), lub przynajmniej zbliżonego twardością i właściwościami obróbczymi - nie można w stali stosować mosiężnej lub aluminiowej wkładki (to ekstremum, anty-przykład).
Problemem bywa zablokowanie wkładki (na wcisk - otwór przelotowy, na gwint, z podparciem z zewnątrz - metodę trzeba dobrać lub wymyślić odpowiednio do sytuacji*), ponieważ w zależności od tego w jaki sposób wypada przecięcie otworów jest ona poddana działaniu sił skrawania, które próbują ją wciągnąć lub wypchnąć do/z otworu. A jeżeli wkładka się poruszy - przeważnie można się pożegnać z wiertłem. Nie ma co tu się nad tym rozwodzić czy rysować, to zależy od konkretnej sytuacji (i jest raczej zrozumiałe); najlepiej zablokować wkładkę tak, by nie miała żadnej swobody w obu kierunkach. Przy głębokich otworach tym bardziej: trudno zagwarantować w takich przypadkach, że otwory przetną się idealnie osiami, a jeśli nie (co jest praktycznie pewne) - to z której strony nastąpi spotkanie.
Stosowanie takich wkładek i ich zablokowanie to niewątpliwie rozwiązanie kłopotliwe i wydłuża czas obróbki, ale czas i koszty rosną jeszcze bardziej gdy wiertło się złamie.
*Najgorzej chyba jest, gdy głęboki otwór jest nieprzelotowy, a wkładka może ulec przecięciu i odcięty kawałek zostanie w otworze. Mądrego na taką sytuację będzie trudno znaleźć

PS: Dopiero teraz zauważyłem post Kol. wojtek10916 - właśnie o takim prostopadłym ostrzeniu krawędzi skrawających wiertła wspomniałem.
Mam wiele podobnych, oczywiście nie-firmowych a wykonanych ad hoc - niekiedy są zupełnie niezbędne, niczym innym (tanio) nie dałoby się zrobić niektórych prac.
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)