cnccad pisze:styl w jakim sie zwracasz do kolegów jest poniżej krytyki.
Odpowiem Ci dlatego, że od jakiegoś czasu się mnie czepiasz, ale nie bardzo rozumiem o co.
Może uda się coś wyjaśnić.
Otóż albo masz na mnie uczulenie, albo przynajmniej nadinterpretujesz moje wypowiedzi.
Napisałem co następuje :
Nie rozumiem jak można napisać coś takiego i słowem nie wspomnieć, że ów kret przepala skórę na wylot ?
Jest to paskudnie żrąca substancja, do której nie należy się zbliżać bez gumowych rękawic i okularów !
Nie rozumiem, podmiot domyślny, ja nie rozumiem.
Wolno mi nie rozumieć, czy nie wolno ?
Z resztą mojej wypowiedzi się zgadzasz, co sam napisałeś.
Więc o co do cholery chodzi ?
-------------------------------------------
Kto sprowokował tą pyskówkę ?
Bo mi wychodzi, że napisałem tylko ostrzeżenie przed niebezpieczną substancją, a kilka osób się na mnie rzuciło, jakbym co najmniej o ich matki zahaczył.
Co sobie o mnie myślicie, to mam gdzieś.
Mam w życiu większe zmartwienia niż opinie kilku tutejszych forumowiczów.
Natomiast szlag mnie trafia jak ktoś sobie jaja robi z cudzego czasu, pieniędzy a nawet jak w tym przypadku zdrowia, wmawiając bzdury.
Jak się komuś daje "dobre rady" to wypadało by pomyśleć o ewentualnych konsekwencjach.
Forum czytają ludzie o różnym poziomie wiedzy, także dzieci i starzy kretyni.
Jedni i drudzy nie powinni być informowani, że wodorotlenek sodu jest substancją nieszkodliwą, bo nie jest i nie bez powodu jego nazwą zwyczajową jest
soda żrąca.
Wodorotlenek sodu jest paskudztwem gorszym od niektórych kwasów.
Żre skórę w każdej ilości i w każdym stężeniu, co najwyżej małych uszkodzeń nie widać i nie czuć.
A nazwa handlowa "Kret" wzięła się oczywiście stąd, że w rurze kanalizacyjnej każdy syf przegryzie ...
A tak poza tym, to produkty trawienia aluminium ługiem sodowym są
bezbarwne.
Cały numer polega na tym, że wytrawiona tak powierzchnia przyjmuje dobrze wszelkie barwniki, w tym zwykły brud.
.