Jakie 90V? Mówisz o spawaniu AC? I nie wiadomo jak spawarka przyjmie fakt że będzie się nią szarpało, nie jest do tego przystosowana (elektroniczna nie transformatorowa ale takich prawie nie ma).
Generalnie można zastosować zasilacze impulsowe. Albo nawet beztransformatorowe PWM. Problemem będą w drugim przypadku straty w półprzewodniku.
Dużo gadania o napięciu ale ono służy jedynie do przebicia według zasady bliżej-łatwiej. Ale najważniejsza jest energia impulsu która decyduje o zadawanych szkodach w materiale, oraz ich częstotliwość. Jak będzie za szybko to śmiecie w cieczy (na argon powinno też działać

) pogarszają sprawność. A jak będzie za wolno to obróbka będzie trwała wieki.
Natomiast za słaby impuls ogólnie będzie za słabo drążył i różne cuda mogą wyjść.
Ja u siebie zamierzałem użyć baterii kondensatorów na około 60V odpalanych tyrystorem. Kondensatory tanie nie są, ale triak za kilakdziesiąt złotych łyknie takie impulsy że w stole wyrwie dziurę hehe.
Można też odpalać przez jakąś cewkę/żarówkę tyrystorem bezpośrednio z fazy ale wtedy mamy ograniczenie częstotliwości do 100Hz(2x50Hz) lub 300Hz(3fazy) przy niskim napięciu. No ale cały generator kosztuje 50-100zł.
Głównie rozchodzi się o bezpieczeństwo, chociaż przy takich mocach i napieciach to trudno mówić o bezpieczeństwie. Te 60V już potrafi zabić lub okaleczyć.