dokładnosc 4 setki ograniczona wibracjami?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 5772
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Takie tolerancje to "bułka z masłem" ale trzeba parę rzeczy wiedzieć.
Ja (w CNC) robię to tak - zgrubnie, żeby zostawić ok. 6 dych na średnicy, przejście pomiarowe, z naddatkiem 3 dychy na średnicy, pomiar, korekcja i przejście na gotowo. W setce bez problemu się mieści.
Trzeba pamiętać, że inaczej weźmie nóż (ten sam, ta sama płytka), jeśli zbiera (na stronę) 15 setek, a inaczej jak bierze 3 czy 5 dych. A już w ogóle dziwnie zachowa się, jak ktoś wymyśli sobie zebranie kilku setek. Trzeba o tym wiedzieć. Oczywiście płytka z promykiem max 0.4 i, co tu chyba nie da się zachować, cały czas ten sam, jednakowy posuw (ok. 0,2 na obrót przy przejściu do pomiaru i na gotowo).
Może warto rozebrać maszynę, to wygląda na ułożyskowanie w tulejach ślizgowych. W sumie bardzo dobre rozwiązanie, ale może się wyrobiło. Szlif wrzeciona i nowe tuleje mogą się bardzo opłacić.
Dołożę, że czasem w odpowiedzialnych detalach (a choćby pod łożyska) zostawiam jedną, do półtorej setki i resztę zbieram po prostu drobniutkim płótnem ściernym. I mam w środku pola tolerancji.
Ja (w CNC) robię to tak - zgrubnie, żeby zostawić ok. 6 dych na średnicy, przejście pomiarowe, z naddatkiem 3 dychy na średnicy, pomiar, korekcja i przejście na gotowo. W setce bez problemu się mieści.
Trzeba pamiętać, że inaczej weźmie nóż (ten sam, ta sama płytka), jeśli zbiera (na stronę) 15 setek, a inaczej jak bierze 3 czy 5 dych. A już w ogóle dziwnie zachowa się, jak ktoś wymyśli sobie zebranie kilku setek. Trzeba o tym wiedzieć. Oczywiście płytka z promykiem max 0.4 i, co tu chyba nie da się zachować, cały czas ten sam, jednakowy posuw (ok. 0,2 na obrót przy przejściu do pomiaru i na gotowo).
Może warto rozebrać maszynę, to wygląda na ułożyskowanie w tulejach ślizgowych. W sumie bardzo dobre rozwiązanie, ale może się wyrobiło. Szlif wrzeciona i nowe tuleje mogą się bardzo opłacić.
Dołożę, że czasem w odpowiedzialnych detalach (a choćby pod łożyska) zostawiam jedną, do półtorej setki i resztę zbieram po prostu drobniutkim płótnem ściernym. I mam w środku pola tolerancji.
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
Niewiem czy dobrze zrozumiałem jasiu ale powiedzmy na ostatni przejazd nie zostawiam sobie setek tylko dzisiątki ? Jesli tak robię to zauważyłem że mam wymiar oczekiwany i napewno lepszą chropowatość niż jakbym skubał po setkach na koniec. Tak samo lepsza chropowatość jak zdejmę np ze średnicy 6 mm, z wymiarem to niewiem bo nie sprawdzałem przy takim toczeniu.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 5772
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Oczywiście, że próbując zdjąć trzy setki będziesz się ślizgał (promień narzędzia) po materiale i powierzchnia, i wymiar będą do niczego. Nóż musi "tworzyć wiór" w miarę stabilny. Jeśli masz 3 dychy, to przy promyku 0.4 masz w miarę dobre warunki skrawania i wiórek widzisz, że jest w miarę stały. Jeśli zbliżasz się do setek, to zamiast skrawania płytka gniecie materiał. Oczywiście na żadnych kursach tego nie uczą, ale dla każdego tokarza z doświadczeniem jest to oczywista oczywistość.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 31
- Rejestracja: 23 cze 2007, 15:53
- Lokalizacja: OPOLE
dzieki panowie - to było to 
przed chwilą spróbowałem przetoczyć wałek według waszych rad i jest ok.
tzn. wyszło 1,5 do 2 setek czyli o wiele lepiej.
Nie wiem czemu ale zawsze wykańczałem po pare setek i na myśl mi
nie przyszło żeby spróbować inaczej
Ale to tak jest jak samemu do wszystkiego trzeba dochodzić.
Jeszcze raz dziekuję za pomoc

przed chwilą spróbowałem przetoczyć wałek według waszych rad i jest ok.
tzn. wyszło 1,5 do 2 setek czyli o wiele lepiej.
Nie wiem czemu ale zawsze wykańczałem po pare setek i na myśl mi
nie przyszło żeby spróbować inaczej

Ale to tak jest jak samemu do wszystkiego trzeba dochodzić.
Jeszcze raz dziekuję za pomoc
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 3433
- Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Są jednak wyjątki od tej zasady np. przy toczeniu długich cienkich wałków. Dla przykładu -wałek fi 5 o długości 140 mm ze stali sprężynowej z całą pewnością ugnie się przy zagłębiniu 0,2 mm, Zawsze sobie radziłem w ten sposób że ostrzyłem nóż z płytką na "ostro" i dało rady zebrać 0,04, ale teraz używam noży diamentowych i nawet 0,02 da rady 

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 5772
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Niekoniecznie, są starsi, mogą na forum pomóc.crossbow pisze:Ale to tak jest jak samemu do wszystkiego trzeba dochodzić.
To jedź do pracy do Niemiec. Tam jest to norma. Nawiasem mówiąc, w tym poście wyraźnie widać, czemu wszystkie kursy CNC kształcą jedynie podajników. Cóż z tego, że ktoś pozna cykle, nauczy się zasad BHP przy obrabiarkach, jak tych cykli nie będzie umiał sensownie wykorzystać. Ja jestem zwolennikiem nauki praktycznej, u bardziej doświadczonego pracownika. A jeśli chodzi o certyfikaty - ci którzy te kursy prowadzą dużo od niejednego z nas mogliby się nauczyć. Może właśnie dlatego, jak załatwiałem pracę tutaj, najważniejszy był życiorys, świadectwa pracy, a nikt się o żadne certyfikaty nie pytał?BYDGOST pisze:Czyżby stara dobra szkoła? Dawno nie słyszałem, żeby ktoś zwracał na to uwagę.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
No jasiu ja chciałbym chociarz popatrzeć na rózne roboty tokarza który się zna - sam mam tokarkę już ze dwa lata ale niestety robiąc coś nowego to się po głowie drapię - jak.
ALZ - stal sprężynowa chyba się inaczej zachowuje i myślę że nawet przy dużej średnicy skubiąc po setkach pociągnie stałego wióra bo zgniotu nie będzie - być może kiedyś będe toczył to się dowiem
ALZ - stal sprężynowa chyba się inaczej zachowuje i myślę że nawet przy dużej średnicy skubiąc po setkach pociągnie stałego wióra bo zgniotu nie będzie - być może kiedyś będe toczył to się dowiem
