dokładnosc 4 setki ograniczona wibracjami?

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.

jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 5772
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#21

Post napisał: jasiu... » 15 lut 2009, 14:49

Takie tolerancje to "bułka z masłem" ale trzeba parę rzeczy wiedzieć.

Ja (w CNC) robię to tak - zgrubnie, żeby zostawić ok. 6 dych na średnicy, przejście pomiarowe, z naddatkiem 3 dychy na średnicy, pomiar, korekcja i przejście na gotowo. W setce bez problemu się mieści.

Trzeba pamiętać, że inaczej weźmie nóż (ten sam, ta sama płytka), jeśli zbiera (na stronę) 15 setek, a inaczej jak bierze 3 czy 5 dych. A już w ogóle dziwnie zachowa się, jak ktoś wymyśli sobie zebranie kilku setek. Trzeba o tym wiedzieć. Oczywiście płytka z promykiem max 0.4 i, co tu chyba nie da się zachować, cały czas ten sam, jednakowy posuw (ok. 0,2 na obrót przy przejściu do pomiaru i na gotowo).

Może warto rozebrać maszynę, to wygląda na ułożyskowanie w tulejach ślizgowych. W sumie bardzo dobre rozwiązanie, ale może się wyrobiło. Szlif wrzeciona i nowe tuleje mogą się bardzo opłacić.

Dołożę, że czasem w odpowiedzialnych detalach (a choćby pod łożyska) zostawiam jedną, do półtorej setki i resztę zbieram po prostu drobniutkim płótnem ściernym. I mam w środku pola tolerancji.



Tagi:


Mariuszczs
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 2380
Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
Lokalizacja: Sulmierzyce

#22

Post napisał: Mariuszczs » 15 lut 2009, 18:23

Niewiem czy dobrze zrozumiałem jasiu ale powiedzmy na ostatni przejazd nie zostawiam sobie setek tylko dzisiątki ? Jesli tak robię to zauważyłem że mam wymiar oczekiwany i napewno lepszą chropowatość niż jakbym skubał po setkach na koniec. Tak samo lepsza chropowatość jak zdejmę np ze średnicy 6 mm, z wymiarem to niewiem bo nie sprawdzałem przy takim toczeniu.


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 5772
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#23

Post napisał: jasiu... » 16 lut 2009, 09:56

Oczywiście, że próbując zdjąć trzy setki będziesz się ślizgał (promień narzędzia) po materiale i powierzchnia, i wymiar będą do niczego. Nóż musi "tworzyć wiór" w miarę stabilny. Jeśli masz 3 dychy, to przy promyku 0.4 masz w miarę dobre warunki skrawania i wiórek widzisz, że jest w miarę stały. Jeśli zbliżasz się do setek, to zamiast skrawania płytka gniecie materiał. Oczywiście na żadnych kursach tego nie uczą, ale dla każdego tokarza z doświadczeniem jest to oczywista oczywistość.


lukadyop
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 5
Posty: 1377
Rejestracja: 30 cze 2008, 21:10
Lokalizacja: szczecin

#24

Post napisał: lukadyop » 16 lut 2009, 14:12

Kolega jasiu ma 100% racji skubiąc po setkach można cały wymiar spartoplic a jek przedmiot do tego jest dość długi, to co kawałem mamy inne wymiary.


Autor tematu
crossbow
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Posty w temacie: 7
Posty: 31
Rejestracja: 23 cze 2007, 15:53
Lokalizacja: OPOLE

#25

Post napisał: crossbow » 16 lut 2009, 17:38

dzieki panowie - to było to :-)
przed chwilą spróbowałem przetoczyć wałek według waszych rad i jest ok.
tzn. wyszło 1,5 do 2 setek czyli o wiele lepiej.
Nie wiem czemu ale zawsze wykańczałem po pare setek i na myśl mi
nie przyszło żeby spróbować inaczej ;-)
Ale to tak jest jak samemu do wszystkiego trzeba dochodzić.
Jeszcze raz dziekuję za pomoc

Awatar użytkownika

BYDGOST
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 4259
Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
Lokalizacja: Bydgoszcz

#26

Post napisał: BYDGOST » 16 lut 2009, 17:42

jasiu... pisze:resztę zbieram po prostu drobniutkim płótnem ściernym. I mam w środku pola tolerancji.
Czyżby stara dobra szkoła? Dawno nie słyszałem, żeby ktoś zwracał na to uwagę.


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 7724
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

#27

Post napisał: pukury » 16 lut 2009, 23:01

witam.
no to pięknie ! - naprawdę nie uczą ?
przecież to - że tak powiem podstawy .
zresztą jest to dokładnie opisane w ( dawnych chyba ) poradnikach tokarza .
pozdrawiam .
Mane Tekel Fares

Awatar użytkownika

ALZ
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 3433
Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

#28

Post napisał: ALZ » 16 lut 2009, 23:45

Są jednak wyjątki od tej zasady np. przy toczeniu długich cienkich wałków. Dla przykładu -wałek fi 5 o długości 140 mm ze stali sprężynowej z całą pewnością ugnie się przy zagłębiniu 0,2 mm, Zawsze sobie radziłem w ten sposób że ostrzyłem nóż z płytką na "ostro" i dało rady zebrać 0,04, ale teraz używam noży diamentowych i nawet 0,02 da rady :mrgreen:


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 5772
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#29

Post napisał: jasiu... » 17 lut 2009, 09:59

crossbow pisze:Ale to tak jest jak samemu do wszystkiego trzeba dochodzić.
Niekoniecznie, są starsi, mogą na forum pomóc.
BYDGOST pisze:Czyżby stara dobra szkoła? Dawno nie słyszałem, żeby ktoś zwracał na to uwagę.
To jedź do pracy do Niemiec. Tam jest to norma. Nawiasem mówiąc, w tym poście wyraźnie widać, czemu wszystkie kursy CNC kształcą jedynie podajników. Cóż z tego, że ktoś pozna cykle, nauczy się zasad BHP przy obrabiarkach, jak tych cykli nie będzie umiał sensownie wykorzystać. Ja jestem zwolennikiem nauki praktycznej, u bardziej doświadczonego pracownika. A jeśli chodzi o certyfikaty - ci którzy te kursy prowadzą dużo od niejednego z nas mogliby się nauczyć. Może właśnie dlatego, jak załatwiałem pracę tutaj, najważniejszy był życiorys, świadectwa pracy, a nikt się o żadne certyfikaty nie pytał?


Mariuszczs
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 2380
Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
Lokalizacja: Sulmierzyce

#30

Post napisał: Mariuszczs » 17 lut 2009, 10:34

No jasiu ja chciałbym chociarz popatrzeć na rózne roboty tokarza który się zna - sam mam tokarkę już ze dwa lata ale niestety robiąc coś nowego to się po głowie drapię - jak.
ALZ - stal sprężynowa chyba się inaczej zachowuje i myślę że nawet przy dużej średnicy skubiąc po setkach pociągnie stałego wióra bo zgniotu nie będzie - być może kiedyś będe toczył to się dowiem :)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”