Dobra szlifierka kątowa
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1325
- Rejestracja: 10 cze 2007, 00:16
- Lokalizacja: o/Bełchatowa
Bosch niebieski, Metabo, Fein, Hilti wszystko powyżej 1000W.
U nas mamy Boscha, "wyją" po ok 3 h dziennie.
Bezproblemowy serwis, łatwy dostęp do cześć zamiennych, stosunkowo drogie szczotki (oryginalne) w stosunku do wartości szlifierki ok 40 zł brutto przy cenie szlifierki 450 zł ( gws 1400) ... głównie to one podlegają wymianie i przewody zasilające.
Jeśli długo szlifujesz to warto zaopatrzyć się też w rękojeść antywibracyjną.
http://www.bosch.elkar-serwis.pl/bosch- ... _3729.html
No i gwarancja 3 lata.
U nas mamy Boscha, "wyją" po ok 3 h dziennie.
Bezproblemowy serwis, łatwy dostęp do cześć zamiennych, stosunkowo drogie szczotki (oryginalne) w stosunku do wartości szlifierki ok 40 zł brutto przy cenie szlifierki 450 zł ( gws 1400) ... głównie to one podlegają wymianie i przewody zasilające.
Jeśli długo szlifujesz to warto zaopatrzyć się też w rękojeść antywibracyjną.
http://www.bosch.elkar-serwis.pl/bosch- ... _3729.html
No i gwarancja 3 lata.
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 3572
- Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
- Lokalizacja: już tylko Mysłowice
- Kontakt:
prawda jest taka że nie ma zasady. Moja działa jak na razie idealnie choć to marketów-ka ( kupiona w pośpiechu w Castoramie ). BOSCH w firmowym sklepie i też działają , choć przekładnie padły. Teraz mam jakąś chińszczyznę założoną ( zamiennik jakiegoś dziwnego pochodzenia ) i działa już lekko ponad rok.
Więc nie ma zasady. Kupił bym jedną i drugą . Tak samo METABO , jest ok.
Więc nie ma zasady. Kupił bym jedną i drugą . Tak samo METABO , jest ok.
Pozdrawiam robaczki kolorowe :)
-
- Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 22
- Rejestracja: 23 gru 2015, 21:20
- Lokalizacja: wziąć kase
Ilu użytkowników tyle opinii .
Ja jestem przekonany do makity. Używamy w firmie 5 takich szlifierek różnej mocy, wszystkie na tarcze 125 mm. Najstarsza szlifierka ma ponad 6 lat. W każdym tego typu narzędziu się coś będzie psuło bez względu czy to makita, bosch, czy milwaukee
U nas była raz wymieniana przekładnia, w innej wirnik się spalił, w innej blokada tarczy została ułamana - wszystkie te usterki to nie usterki sprzętu czy wady fabryczne lecz sposób użytkowania przez pracowników. Jeden blokuje tarcze zanim ona się zatrzyma, inny bardzo mocno dociska maszynę do materiału co powoduje jej przegrzewanie, jeszcze inny tnie materiał który mu bardzo drga i to się przenosi na życie maszyny.
Szlifierki które są używane u nas przez myślących i umiejących się posługiwać sprzętem , pracowników, mają jedynie wymieniane szczotki i czyszczone są co jakiś czas co też wpływa dodatnio na ich żywotność. Mało kto rozbiera maszynę i czyści raz na pół roku chociażby. Dodam że szlifierki te pracują u nas średnio po 2-3 godziny dziennie.
Ja jestem przekonany do makity. Używamy w firmie 5 takich szlifierek różnej mocy, wszystkie na tarcze 125 mm. Najstarsza szlifierka ma ponad 6 lat. W każdym tego typu narzędziu się coś będzie psuło bez względu czy to makita, bosch, czy milwaukee
U nas była raz wymieniana przekładnia, w innej wirnik się spalił, w innej blokada tarczy została ułamana - wszystkie te usterki to nie usterki sprzętu czy wady fabryczne lecz sposób użytkowania przez pracowników. Jeden blokuje tarcze zanim ona się zatrzyma, inny bardzo mocno dociska maszynę do materiału co powoduje jej przegrzewanie, jeszcze inny tnie materiał który mu bardzo drga i to się przenosi na życie maszyny.
Szlifierki które są używane u nas przez myślących i umiejących się posługiwać sprzętem , pracowników, mają jedynie wymieniane szczotki i czyszczone są co jakiś czas co też wpływa dodatnio na ich żywotność. Mało kto rozbiera maszynę i czyści raz na pół roku chociażby. Dodam że szlifierki te pracują u nas średnio po 2-3 godziny dziennie.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 350
- Rejestracja: 22 sie 2011, 21:26
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Mam siedmioletnią marketową 125mm 580W i nie potrafię jej zajechać. Wyjątkowo szczęśliwy egzemplarz, chyba chińscy inżynierowie zamknęli księgowego w szafie na czas jej projektowania. Z rzeczy eksploatacyjnych dwa albo trzy razy szczotki wymieniane, rok temu zamontowałem jej płynny rozruch. Tnę nią "wszystko", czasem szlifuję tarczą do cięcia (wiem, wiem, ale przy blachach po kilka cm2 to najbardziej precyzyjne), czasem listkową tarczę zapnę. Dbam jak o dziecko, przedmuchuję, karmię smarem molibdenowym.
Mam też "gitarę" Boscha 180mm 1400W z czasów, kiedy Bosch jechał na jakości a nie na legendzie, a Mercedes właśnie wypuszczał W124, czyli prehistoria
Też mu zamontowałem płynny rozruch. Ale taka gitara jest dla mnie stanowczo za duża. Dobra do roboty (dwuteowniki rżnąć tarczą 180x2), ale nie do pracy, bo wielka.
Mam też jakieś dwie marketówy do 250 zł 125mm 900W - Graphite i MacAllister. DROGI SZMELC - jak coś kosztuje 5 złotych i jest g. warte, to jest drogie. Nie polecam. Padają wyłączniki, szczotek trzeba mieć wór na zapas. Graphite przy większym obciążeniu potrafi zdychać jakby nie miała kontaktu na komutatorze. Kumpel do użytku raz na miesiąc ma takiego Graphita i sobie chwali.
Szukam taniej (poniżej tysiąca) wyczynowej i precyzyjnej, czyli tylko 125. Do użycia ze szczotkami 3M BristleBrite (słoneczko z silikonu), "włosami murzyna", lamelkami 3M Cubitron II i opartymi na tym ziarnie tarczami ściernymi, czasem z narzędziami do "blacharstwa, lakiernictwa, druciarstwa".
Musi mieć:
-softstart
-REGULACJĘ obrotów (nie mylić z prostackim tyrystoworym ograniczeniem), czyli gałę plus stabilizator obrotów
-duuuużo watów, tak 1200 wzwyż
-dobrą kurzoodporność (praca ze stalą czarną, rdzą. ścierniwo Cubitron II, rzadko korund)
Nie obraziłbym się o przestawianą głowicę. Dobry byłby wyłącznik na kciuk, który (nawet za cenę gwarancji) da się przerobić na monostabilny.
Przykładowe modele, które spełniają te kryteria:
-Hitachi G13VA - 1500W, 2kg, 700zł, b. zgrabna
-Makieta 9565CVR - 1400W, 2,2kg, 850 zł (w promocji przedstawiciela 600zł) zgrabna
-Makieta 9562CVR - 1200W, 2,3 kg, 700 zł (normalnie 800) zgrabna
-Dewiant DWE4257 1500W, 2,6kg, 500 zł, świetne przewietrzanie (nie zdmuchuje opiłków na twarz) ale ciężka
-Milwałkee AGV-15-125-XE 1500W, 2,5kg 955zł
-Milwałkee AGV-15-125-INOX j.w. ale niskoobrotowa 2000-7200, 1030zł
-Bosch GWS 19-125 CIA - 1900W(!) 2,4kg, 750zł
-Bosch GWS 15-125 CITH 1500W 2,3kg, 750 zł
Bosche mają bombastyczny wyłącznik w przedłużonej rękojeści, który uniemożliwia pozostawienie włączonego sprzęta nietrzymanego ręką. Ale z Boscha się powoli leczę.
AEG i B&D odpadło ze względu na masę - prawie 2,8 kg przy 1200W. Z resztą wyglądana to, że to te same sprzęty... Protool/Festool chyba nic ciekawego w tym zakresie nie ma.
Dewianta miałem w łapach. Dosyć nieporęczna, choć mocarna. Makiety są zgrabne, nie wiem jak z trwałością elektroniki. Milwałki dosyć kosztowne - aż taka różnica w jakości?
Z cyklu "gógiel ma dziwny humor". Wpisuję "szlifierka black decker", a on odpowiada propozycją "Kup 'Szlifierka black d...' w Google Zakupy". Taa, w czarnej d...
Mam też "gitarę" Boscha 180mm 1400W z czasów, kiedy Bosch jechał na jakości a nie na legendzie, a Mercedes właśnie wypuszczał W124, czyli prehistoria

Mam też jakieś dwie marketówy do 250 zł 125mm 900W - Graphite i MacAllister. DROGI SZMELC - jak coś kosztuje 5 złotych i jest g. warte, to jest drogie. Nie polecam. Padają wyłączniki, szczotek trzeba mieć wór na zapas. Graphite przy większym obciążeniu potrafi zdychać jakby nie miała kontaktu na komutatorze. Kumpel do użytku raz na miesiąc ma takiego Graphita i sobie chwali.
Szukam taniej (poniżej tysiąca) wyczynowej i precyzyjnej, czyli tylko 125. Do użycia ze szczotkami 3M BristleBrite (słoneczko z silikonu), "włosami murzyna", lamelkami 3M Cubitron II i opartymi na tym ziarnie tarczami ściernymi, czasem z narzędziami do "blacharstwa, lakiernictwa, druciarstwa".
Musi mieć:
-softstart
-REGULACJĘ obrotów (nie mylić z prostackim tyrystoworym ograniczeniem), czyli gałę plus stabilizator obrotów
-duuuużo watów, tak 1200 wzwyż
-dobrą kurzoodporność (praca ze stalą czarną, rdzą. ścierniwo Cubitron II, rzadko korund)
Nie obraziłbym się o przestawianą głowicę. Dobry byłby wyłącznik na kciuk, który (nawet za cenę gwarancji) da się przerobić na monostabilny.
Przykładowe modele, które spełniają te kryteria:
-Hitachi G13VA - 1500W, 2kg, 700zł, b. zgrabna
-Makieta 9565CVR - 1400W, 2,2kg, 850 zł (w promocji przedstawiciela 600zł) zgrabna
-Makieta 9562CVR - 1200W, 2,3 kg, 700 zł (normalnie 800) zgrabna
-Dewiant DWE4257 1500W, 2,6kg, 500 zł, świetne przewietrzanie (nie zdmuchuje opiłków na twarz) ale ciężka
-Milwałkee AGV-15-125-XE 1500W, 2,5kg 955zł
-Milwałkee AGV-15-125-INOX j.w. ale niskoobrotowa 2000-7200, 1030zł
-Bosch GWS 19-125 CIA - 1900W(!) 2,4kg, 750zł
-Bosch GWS 15-125 CITH 1500W 2,3kg, 750 zł
Bosche mają bombastyczny wyłącznik w przedłużonej rękojeści, który uniemożliwia pozostawienie włączonego sprzęta nietrzymanego ręką. Ale z Boscha się powoli leczę.
AEG i B&D odpadło ze względu na masę - prawie 2,8 kg przy 1200W. Z resztą wyglądana to, że to te same sprzęty... Protool/Festool chyba nic ciekawego w tym zakresie nie ma.
Dewianta miałem w łapach. Dosyć nieporęczna, choć mocarna. Makiety są zgrabne, nie wiem jak z trwałością elektroniki. Milwałki dosyć kosztowne - aż taka różnica w jakości?
Z cyklu "gógiel ma dziwny humor". Wpisuję "szlifierka black decker", a on odpowiada propozycją "Kup 'Szlifierka black d...' w Google Zakupy". Taa, w czarnej d...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7615
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
No i tu masz odpowiedz. Nie ma lekkiej i trwalej szlifierki. Coś za coś. AEG mam i chwalę, nie ważne że cięższa. Black&decker to nie firma jak dla mnie.c64club pisze:AEG i B&D odpadło ze względu na masę - prawie 2,8 kg przy 1200W.
