Na wstępie zaznaczę, ze nie interesuje mnie opinia osób, które nie miały z tym styczności lub nie robią tego regularnie.
Chciałbym mieć porównanie jakim sposobem Wy to czyścicie i ile taka soczewka pracuje - czy powstają rysy.
Wątek powstał w celu weryfikacji pewnych rzeczy po rozmowach z różnymi osobami już zaczynam mieć mały mętlik.
Rozchodzi się o to, że w oryginalnej instrukcji TRUMPF mówi, że:
1. Odmuchać soczewkę
2. Położyć listek na soczewce i nakropić acetonem lub 1-propanolem.
3. Przeciągnąć listek w swoją stronę. Ma to na celu usunięcie luźnych cząstek z powierzchni soczewki.
4. Nakropić wacik mleczkiem topol - dwie trzy krople - i mocno trzeć soczwkę okrężnymi ruchami.
5. Przestać pocierać i czekać aż topol wyschnie.
6. Jak wyschnie użyć nowych wacików i lekkim naciskiem zetrzeć pozostałości topolu.
7. Delikatnie poleruj soczewkę wacikami.
Uwagi: Po użyciu topolu nie używać ponownie acetonu lub 1-propanolu.
Wszystko powtórzyć dla drugiej strony soczewki.
Stosujecie się do instrukcji czy macie jakieś inne sposoby? Bo zauważyłem, że co serwis to inaczej. Że zaschnięty topol może powodować rysy itp.
