Witam
Mam pytanie do kolegów. Czy znacie jakiś prosty, szybki i skuteczny patent na wyczyszczenie blachy z warstwy czarnego syfu, do gołej stali ?
Szlifowanie odpada. Bardziej chodzi mi o jakąś chemię...
Na razie używam kwasu (orto?)fosforowego, ale chętnie bym go czymś zastąpił.
Czyszczenie blachy z czarnej stali
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1687
- Rejestracja: 28 gru 2012, 01:04
- Lokalizacja: Galaktyka
Jarenio:
Ta czarna warstwa to tlenki ktore pojawiaja sie w wysokiej temperaturze w procesie walcowania. W odroznieniu od zwyklej "rudej" rdzy ktore tez sa tlenkami ta znacznie scislej przylega do powierzchni stali - w pewnym stopniu chroniac ja nawet od korozji.
Niestety tlenki te sa bardzo twarde.
Metoda chemiczna napewno dziala. Mozna mechanicznie poprzez obrobke scierna - szlifierka katowa I sciernice 6mm sa skuteczne ale zostawiaja slady na powierzchni, sciernice listkowe sa za slabe. Ewentualnie piaskowanie - polecam srut stalowy zadnych piaskow ani gabek.
Szczotki druciane reczne badz automatyczne - zajmuja stanowczo za duzo czasu.
Pytanie czy musisz sie tej warstwy pozbywac ? Do jakich celow te element ?
Ta czarna warstwa to tlenki ktore pojawiaja sie w wysokiej temperaturze w procesie walcowania. W odroznieniu od zwyklej "rudej" rdzy ktore tez sa tlenkami ta znacznie scislej przylega do powierzchni stali - w pewnym stopniu chroniac ja nawet od korozji.
Niestety tlenki te sa bardzo twarde.
Metoda chemiczna napewno dziala. Mozna mechanicznie poprzez obrobke scierna - szlifierka katowa I sciernice 6mm sa skuteczne ale zostawiaja slady na powierzchni, sciernice listkowe sa za slabe. Ewentualnie piaskowanie - polecam srut stalowy zadnych piaskow ani gabek.
Szczotki druciane reczne badz automatyczne - zajmuja stanowczo za duzo czasu.
Pytanie czy musisz sie tej warstwy pozbywac ? Do jakich celow te element ?