Czasami mi się zdarza, że dostaję jakaś mocno pordzewiałą blachę do palenia.
Z czym się to wiąże to wiadomo... znacznie dłuższe przebijanie, wolniejszy posów w czasie cięcia, co chwila czyszczenie dyszy.
W racji tego, że każdy orze jak może do czyszczenia tej żybury używam kątówki (fi 180, lub 230) ze szczotką drucianą, efekty jakieś tam niby są, zawsze coś, ale zawsze mogłoby być lepiej...
Jakie macie sposoby oczyszczania takiej blachy oprócz piaskowania i szczotki drucianej na kątówce?
Dodam tak po cichu (

), że jak ostanio paliłem dwudziestkę, to na ostatniej prostej z całego arkusza nagle palnik zaczął mi fazować krawędź (szczęście, że to formatka na budowę, co w beton idzie). Co się okazało, dopiero dzisiaj (użyłem ponownie tej dyszy dopiero dziś), że w ogóle nie chce przebić materiału... wyszło się, że farfocle z rdzy zapchały wylot tlenu tnącego. Do tego stopnia, że wyciory mi się powyginały znaim to dziadostwo przepchałem.