Ciekawy napęd trapezowo-toczny
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 4259
- Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Przecież śruba się zablokuje gdy będą tylko rowki dookoła. To jest tak dokładnie jakby śruba była wkręcona w nieruchomą nakrętkę. Jeśli śruba może tylko się obracać a nakrętka nie może wykonać żadnego ruchu, to śruba w ten sposób zostanie zablokowana.
W tym zespole łożyskowym z trzema ułożyskowanymi wałkami, każdy z nich musi mieć gwint o skoku śruby, ale z odwrotnym kierunkiem nawinięcia. Wtedy swobodnie może toczyć się dookoła śruby. Może, ale tak naprawdę to wykonuje ruch obrotowy dookoła nieruchomej swojej osi zazębiając się ze śrubą podobnie jak jest to w sprężarce śrubowej.
W tym zespole łożyskowym z trzema ułożyskowanymi wałkami, każdy z nich musi mieć gwint o skoku śruby, ale z odwrotnym kierunkiem nawinięcia. Wtedy swobodnie może toczyć się dookoła śruby. Może, ale tak naprawdę to wykonuje ruch obrotowy dookoła nieruchomej swojej osi zazębiając się ze śrubą podobnie jak jest to w sprężarce śrubowej.
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
BYDGOST, Przeoczyłeś pewien drobiazg. Te trzy wałki mają spełniać rolę nakrętki na śrubie pociągowej. Gdyby na wałkach był nacięty gwint to rzeczywiście powstałoby coś podobnego do wnętrza sprężarki śrubowej. Wszystko pięknie by się zazębiało i gładko po sobie toczyło ale nie byłoby siły wymuszającej posuw wałków względem śruby. Co ciekawe, taki posuw można by wymusić choćby naciskając na zespół wałków ręką wzdłuż osi śruby i to przesunięcie byłoby możliwe właśnie dzięki poślizgowi między wałkami a śrubą, o czym wspomniał pasierbo Jednym słowem niby prosta kombinacja a ile różnych wniosków 
Moim zdaniem na wałkach mają być nacięte proste rowki. Jestem urzeczony tą ideą bo daje możliwość zrobienia napędu równie lekko pracującego jak śruba kulowa ale z mniejszym skokiem Na dodatek dużo łatwiej w tym wypadku wyeliminować efekty zużycia i eliminować powstające w efekcie luzy.

Moim zdaniem na wałkach mają być nacięte proste rowki. Jestem urzeczony tą ideą bo daje możliwość zrobienia napędu równie lekko pracującego jak śruba kulowa ale z mniejszym skokiem Na dodatek dużo łatwiej w tym wypadku wyeliminować efekty zużycia i eliminować powstające w efekcie luzy.
Ostatnio zmieniony 05 cze 2012, 00:39 przez diodas1, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 3730
- Rejestracja: 13 gru 2008, 19:32
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
No to Panowie: eksperyment myslowy. Zastepujemy te trzy walki za pomoca trzech gwozdzi skierowanych ostrzami ku osi obrotu sruby tak, ze ostrze gwozdzia dotyka wewnetrznej powierzchni gwintu. Jesli sruba ma punkt podparcia na obu swoich koncach, to obrot sruby spowoduje przesuniecie nakretki wzdluz sruby.
Na szpicach gwozdzi robi sie duze tarcie i przy duzym oporze gwozdzie sie wyginaja. Remedium jest powielenie gwozdzi. Mozna to zrobic:
A) w ksztalcie grzebienia, ktory jest rownolegly do sruby, a rozstaw zebow ma jak rozstaw gwintu.
B) wzdluz gwintu tworzac helise, (swider jak jedna nitka DNA), a wiec po prostu niedoskonala nakretke. Aby uniknac tarcia dalsze udoskonalenie nakretki prowadzi do zastapienia tarcia powiechni poprzez tarcie toczne wprowadzajac kulki. Powstaje nakretka kulowa. Ideal
Interesuje nas rozwiazanie A). Jesli mamy grzebien, to nadal jest tarcie i zuzywaja sie zeby grzebienia oraz gwint sruby. Aby to zminimalizowac tez trzeba wprowadzic tarcie toczne zamiast zwyklego posuwistego. Jak tego dokonac? Nalezy udoskonalic grzebien. Mozna to zrobic poprzez stworzenie walka o takim samym rozstawie uzebrowania jak pierwotnie grzebien.
Gdyby zostawic te walki gwintowane, to zeby zachowac ich pozycje, to trzeaby zablokowac ich mozliwosc obrotu. A to je sprowadza do funkcji grzebienia. Gdzie jest to gorsze tarcie. i zero zalet rozwiazania z udoskonalonego rozwiazania B).
Na szpicach gwozdzi robi sie duze tarcie i przy duzym oporze gwozdzie sie wyginaja. Remedium jest powielenie gwozdzi. Mozna to zrobic:
A) w ksztalcie grzebienia, ktory jest rownolegly do sruby, a rozstaw zebow ma jak rozstaw gwintu.
B) wzdluz gwintu tworzac helise, (swider jak jedna nitka DNA), a wiec po prostu niedoskonala nakretke. Aby uniknac tarcia dalsze udoskonalenie nakretki prowadzi do zastapienia tarcia powiechni poprzez tarcie toczne wprowadzajac kulki. Powstaje nakretka kulowa. Ideal

Interesuje nas rozwiazanie A). Jesli mamy grzebien, to nadal jest tarcie i zuzywaja sie zeby grzebienia oraz gwint sruby. Aby to zminimalizowac tez trzeba wprowadzic tarcie toczne zamiast zwyklego posuwistego. Jak tego dokonac? Nalezy udoskonalic grzebien. Mozna to zrobic poprzez stworzenie walka o takim samym rozstawie uzebrowania jak pierwotnie grzebien.
Gdyby zostawic te walki gwintowane, to zeby zachowac ich pozycje, to trzeaby zablokowac ich mozliwosc obrotu. A to je sprowadza do funkcji grzebienia. Gdzie jest to gorsze tarcie. i zero zalet rozwiazania z udoskonalonego rozwiazania B).
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 508
- Rejestracja: 24 lip 2008, 03:06
- Lokalizacja: Europa
Takie nakrętki toczne są znane od lat i działają świetnie a tu jest trochę
informacji na ten temat:
Teoria:
http://en.wikipedia.org/wiki/Roller_screw
Filmik:
Pozdrawiam, Andrzej
informacji na ten temat:
Teoria:
http://en.wikipedia.org/wiki/Roller_screw
Filmik:
Pozdrawiam, Andrzej
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
I wszystko jasne. Przede wszystkim jasne że nikt tutaj nie miał 100% racji bo może działać zarówno konstrukcja w której wałki mają proste nacięcia jak i wałki z odwrotnym do śruby gwintem. To pierwsze rozwiązanie (prostsze do wykonania przez kogoś kto dysponuje tylko tokarką) daje posuw "nakrętki" złożonej z zespołu wałków równoważny skokowi śruby. Drugie rozwiązanie wymaga bardziej zaawansowanej technologii ale w zamian daje możliwość uzyskania posuwu niemal od 0 do prawie pełnego skoku. Stosunek posuwu do skoku śruby będzie tu zależał od stosunku średnicy śruby do średnicy wałków czyli można posuw ustalić dowolnie w fazie projektowania. Żeby jednak to drugie rozwiązanie pewnie wykonywało swoją powinność, trzeba zniwelować poślizgi. Jak widać na filmach osiągnięto to dzięki wykonaniu zębów na satelitach i bieżniach po których się toczą. Zrobienie tego wszystkiego precyzyjnie to już nie jest bułka z masłem. Kosztowałoby raczej więcej niż śruba kulowa. Na koniec refleksja: można stracić nadzieję na wynalezienie czegokolwiek kiedy w internecie wyraźnie widać że wszystko już gdzieś powstało. Nihil novi sub sole 

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 7724
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam.
oczywiście że na tych 3 odcinkach jest gwint.
oczywiście że to działa.
zamiast eksperymentów myślowych proponuję wziąć 2 śrubki M10 ( np ) i sprawdzić .
wada może być taka - śruby poniekąd się walcują .
na węgierskim forum jest opisana maszynka na takich śrubach .
miałem coś takiego robić - mam gdzieś nawet potoczone odcinki z gwintem - ale jakoś " zeszło " .
jak wiele innych projektów .
pozdrawiam .
oczywiście że na tych 3 odcinkach jest gwint.
oczywiście że to działa.
zamiast eksperymentów myślowych proponuję wziąć 2 śrubki M10 ( np ) i sprawdzić .
wada może być taka - śruby poniekąd się walcują .
na węgierskim forum jest opisana maszynka na takich śrubach .
miałem coś takiego robić - mam gdzieś nawet potoczone odcinki z gwintem - ale jakoś " zeszło " .
jak wiele innych projektów .
pozdrawiam .
Mane Tekel Fares