witam.
a colt " navy " ?
jest czarnoprochowcem a ma ładunki " zespolone " .
i można go posiadać - choć jest ładowany " od tyłu "
bez głupich skojarzeń - proszę
pozdrawiam.
Colt Navy jest jak najbardziej rozdzielnego ładowania - do bebna sypie się osobno proch, i dopiero wkłada kulę i dopycha się ją pobojczykiem. Na rozdzielne ładowanie załapują się jeszcze karabiny z pierwociną naboju zespolonego, czyli gilzą na proch odpalany jednak zakładanym na kominek osobno kapiszonem.
Całkiem niedawno takie mosiężne gilzy toczyłem do karabinu Galager. To też całkiem legalne - łuska, czy też gilza nie są istotnymi częściami broni w świetle ustawy.
witam.
nie sprzeczam się - widziałem tego colta kilka razy .
nie pakują tam gilz z ładunkiem ?
a spłonki na kominki w bębnie ?
dorabiałem rękojeści z palisandru i innych tego rodzaju drewienek.
kumpel zajmuje się strzelectwem sportowym i ma trochę " na głowę " .
teraz robiłem mu przyrząd do sprawdzania amunicji po elaboracji .
pozdrawiam.
Broń czarnoprochowa, w której używa się scalonej amunicji, jak najbardziej istnieje i jest używana. Ale w Polsce wymaga pozwolenia jak broń na nitro. Nie możesz posiadać Colta Peacemakera, czy karabinka Winchestera bez pozwolenia.
Gilza od Galagera czy Sharpsa nie zawiera spłonki, dlatego nie jest traktowana jak amunicja zespolona. Taki nabój wkładasz do komory karabinka, po jej zamknięciu na kominek nakładasz kapiszon, i dopiero broń jest gotowa do strzału.
witam.
no tak - nie brałem pod uwagę spłonki
skupiłem się na gilzie z pociskiem - a o spłonce zapomniałem .
nie siedzę w tym temacie zbyt głęboko .
coś tam z drewna robiłem i tyle .
nastrzelałem się w wojsku do za...nia .
pozdrawiam.
witam.
wiem wiem .
kumpel strzela i pokazywał to i owo z tej dziedziny .
kleiłem oprawy ( jak popękały ) , strugałem kolby do replik pistoletów , wyciągałem kule z lufy , robiliśmy urządzenie do poprawiania kulistości kul ( z kulolejki ) itp.
ale jakoś mi się nie chce strzelać .
no i kasy brak na sprzęt
pozdrawiam.