Azotowanie stali 40HMT
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 129
- Rejestracja: 13 lut 2009, 10:44
- Lokalizacja: katowice
Azotowanie stali 40HMT
Witam Szanownych Kolegów,
Ostatnio wziąłem się za dorabianie wrzeciona do frezarki do drewna. Firma Jaroma, coś podobnego do Gomada. Oryginalnie wrzeciono zrobione jest z miękkiego materiału, przez co ma tendencje do zaciera ze współpracującym kołem pasowym - powinno być żeliwne, ale ktoś dorobił stalowe i stąd cały problem. Wrzeciono już jest mocna zjechane (koło przesuwne wydarło w nim głębokie bruzdy) dlatego padła decyzja aby zrobić nowe.
Materiał wybrałem 40hmt (wstępnie utwardzony do 32 hrc). Mógłbym to zahartować i później obrobić, ale tu pojawia się problem bo w okolicy nie ma szlifierza który wyprowadziłby mi wewnętrzny stożek morsa (mocowanie górnego dokładanego wrzeciona). Dlatego chciałem wszystko obrobić na tokarce, morsa poprawić rozwiertakiem, oddać na szlif góry i do azotowania. Ale zastanawiam się czy mi nie pokrzywi tego wrzeciona po azotowaniu. Teoretycznie nie powinno, ale wole zapytać jak to wygląda w praktyce. I czy poprawienie tego morsa rozwiertakiem po toczeniu, to dobry pomysł - nie wiem jak to wychodzi.
Na razie stożek już zrobiony na maszynie, ale powierzchnia mnie słabo zadowala. Długi nóż, małe skrawy i drży odrobinę przez co powierzchnia nie jest idealna;/ Ale trzyma. Wystarczy minimalnie puknąć i już sprawdzianu nie idzie wyciągnąć.
Stożek ma za zadanie tylko centrować. Przed obrotem zabezpiecza nakrętka.
Proszę kolegów o radę czy azotować, czy jednak hartować. I może jeszcze odnoście parametrów skrawania w przypadku otworów - aby tak nie drżało. Niestety za bardzo teraz poeksperymentować nie mogę. Oraz o ten rozwiertak, czy jako tako to wychodzi.
Ostatnio wziąłem się za dorabianie wrzeciona do frezarki do drewna. Firma Jaroma, coś podobnego do Gomada. Oryginalnie wrzeciono zrobione jest z miękkiego materiału, przez co ma tendencje do zaciera ze współpracującym kołem pasowym - powinno być żeliwne, ale ktoś dorobił stalowe i stąd cały problem. Wrzeciono już jest mocna zjechane (koło przesuwne wydarło w nim głębokie bruzdy) dlatego padła decyzja aby zrobić nowe.
Materiał wybrałem 40hmt (wstępnie utwardzony do 32 hrc). Mógłbym to zahartować i później obrobić, ale tu pojawia się problem bo w okolicy nie ma szlifierza który wyprowadziłby mi wewnętrzny stożek morsa (mocowanie górnego dokładanego wrzeciona). Dlatego chciałem wszystko obrobić na tokarce, morsa poprawić rozwiertakiem, oddać na szlif góry i do azotowania. Ale zastanawiam się czy mi nie pokrzywi tego wrzeciona po azotowaniu. Teoretycznie nie powinno, ale wole zapytać jak to wygląda w praktyce. I czy poprawienie tego morsa rozwiertakiem po toczeniu, to dobry pomysł - nie wiem jak to wychodzi.
Na razie stożek już zrobiony na maszynie, ale powierzchnia mnie słabo zadowala. Długi nóż, małe skrawy i drży odrobinę przez co powierzchnia nie jest idealna;/ Ale trzyma. Wystarczy minimalnie puknąć i już sprawdzianu nie idzie wyciągnąć.
Stożek ma za zadanie tylko centrować. Przed obrotem zabezpiecza nakrętka.
Proszę kolegów o radę czy azotować, czy jednak hartować. I może jeszcze odnoście parametrów skrawania w przypadku otworów - aby tak nie drżało. Niestety za bardzo teraz poeksperymentować nie mogę. Oraz o ten rozwiertak, czy jako tako to wychodzi.
Tagi:
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 601
- Rejestracja: 16 wrz 2010, 11:58
- Lokalizacja: świete miasto
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 11915
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Spokojnie można, po nożu nie uzyskasz tak (co najważniejsze) prostej i gładkiej powierzchni, oraz dokładnego do sekund kąta (chyba, że przypadkiem)Kedar-88 pisze:I czy poprawienie tego morsa rozwiertakiem po toczeniu, to dobry pomysł - nie wiem jak to wychodzi.
Tylko przed utwardzeniem, bo po to rozwiertakiem już nic nie zdziałasz (tylko szlifowaniem)
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1678
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
- Lokalizacja: Wrocław
Szkoła falenicka i otwockakamar pisze:Klóciłbym się, zawsze robię na odwrótIMPULS3 pisze: Najpierw szlif góry a póżniej stożek.![]()

Do autora: azotowanie też potrafi nieźle namieszać w wymiarach, bo jak znam życie materiał na 32 HRC jest niestabilny (odpuszczany góra dwa razy) a i w hartowni pojadą z temperaturą (żeby było szybciej) wysoko i setki mogą uciekać a bicie przychodzi

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7611
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Jak kto woli,kamar pisze:Klóciłbym się, zawsze robię na odwrótIMPULS3 pisze: Najpierw szlif góry a póżniej stożek.Dobry trzpień z morsem i nakiełkiem, bazujesz na stożku.

-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 129
- Rejestracja: 13 lut 2009, 10:44
- Lokalizacja: katowice
Wiadomo że jak oś stożka i nakiełka nie pokryją się to nic to nie da. Ja to robiłem tak: Wystawiłem materiał ile się dało, zrobiłem nakiełek i przetoczyłem. potem odwróciłem materiał. Centrowanie do 0,01 i robienie stożka. Za pierwszym razem udało mi się zapiąć do 0,005 ale przy wierceniu przestawił się materiał i na nowo centrowałem. Więc ostatecznie jest do 0,01. Teraz poprawie to rozwiertakiem. W maszynie zrobię kolejny stożek i założę wrzeciono na niego, a z drugiej strony kieł i przetoczę całość. Potem do szlifowania. Tylko boje się żeby mi tego nie ściągnęło.
I też wiadomo, że jak cały byłby hartowany, to wpierw musiała by być góra szlifowana, a potem poprawiony stożek. Przy azotowaniu to nie ma sensu, bo po szlifie ściągnęli by prawie cała warstwę utwardzoną.
I też wiadomo, że jak cały byłby hartowany, to wpierw musiała by być góra szlifowana, a potem poprawiony stożek. Przy azotowaniu to nie ma sensu, bo po szlifie ściągnęli by prawie cała warstwę utwardzoną.