Awaria silnika krokowego - POMOCY !!!!
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 8
- Rejestracja: 09 lip 2014, 22:19
- Lokalizacja: Gdynia
Awaria silnika krokowego - POMOCY !!!!
Witam,
Posiadam frezarkę CNC, niby "Polski produkt" z wielkopolski ale jak już się przekonuje w całości na chińskich częściach. Ale do rzeczy.
Problem pojawił się z osią Y, używam maszyny od roku i było ok, od kilku dni oś zaczyna się blokować, tzn. jedzie, jedzie i nagle staje a silnik krokowy wyje.
Pomyślałem że coś tę oś może blokować, sprawdziłem i porusza się swobodnie.
Problem na moje oko może być w samym silniku, w momencie gdy maszyna jest włączona to nie było możliwości ruszenia/przekręcenia silników choćby o milimetr (tak jest nadal na osi X i Z) a na osi Y mogę swobodnie pokręcić. Gdyby silnik się nie poruszał to uznałbym że to jego wina, ale on i pracuje i mogę nim kręcić ręcznie?! maszynę podczas pracy mogę zblokować ręcznie przytrzymując za końcówkę silnika krokowego.
Zamówić jutro nowy silnik i czy to raczej problem ze sterowaniem?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam,
Michał
Posiadam frezarkę CNC, niby "Polski produkt" z wielkopolski ale jak już się przekonuje w całości na chińskich częściach. Ale do rzeczy.
Problem pojawił się z osią Y, używam maszyny od roku i było ok, od kilku dni oś zaczyna się blokować, tzn. jedzie, jedzie i nagle staje a silnik krokowy wyje.
Pomyślałem że coś tę oś może blokować, sprawdziłem i porusza się swobodnie.
Problem na moje oko może być w samym silniku, w momencie gdy maszyna jest włączona to nie było możliwości ruszenia/przekręcenia silników choćby o milimetr (tak jest nadal na osi X i Z) a na osi Y mogę swobodnie pokręcić. Gdyby silnik się nie poruszał to uznałbym że to jego wina, ale on i pracuje i mogę nim kręcić ręcznie?! maszynę podczas pracy mogę zblokować ręcznie przytrzymując za końcówkę silnika krokowego.
Zamówić jutro nowy silnik i czy to raczej problem ze sterowaniem?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam,
Michał
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5597
- Rejestracja: 04 lip 2004, 16:03
- Lokalizacja: Gliwice
zanim zamówisz najpierw sprawdź... jak masz takie same silniki to po prostu podmień sterownik i zobacz czy jak zamienisz to problem nadal występuje na tej samej osi. jak tak to silnik jak nie to sterownik . wszystkie silniki na włączonej maszynie powinny być na hamulcu .. jak możesz kręcić ręka bez większych oporów to trzeba szukać usterki w elektronice lub właśnie silniku .. ale ja stawiam na elektronikę ... jaki masz sterownik?
[ Dodano: 2014-07-09, 23:35 ]
a no i kable mogą być luźne często tak się dzieje na złączach ARK
[ Dodano: 2014-07-09, 23:35 ]
a no i kable mogą być luźne często tak się dzieje na złączach ARK
sorki za wszystkie błędy ... (dyslektyk)
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos

Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Przez 2 sekundy nie zdążysz się nawet podrapać po tyłku, mistrzu serwisowytriera pisze:Zawsze zaczynam sprawdzanie od kabli/wtyczek/wyłączników...
...najkrótszy serwis trwał 2 sekundy - przekręcony potencjometr...

Jeśli przy włączonej maszynie silnik kręci się bez większych oporów, to nie działa sterownik tego silnika albo połączenie silnik-sterownik. Prawdopodobieństwo usterki samego silnika jest wielokrotnie mniejsze.
Wszystkie niemarkowe (nie koszmarnie drogie) maszyny są składane z gotowych części i całych zespołów chińskich albo indyjskich.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1454
- Rejestracja: 16 paź 2005, 01:26
- Lokalizacja: Świecie
Odebrałem telefon:
w ploterze tnącym nożyk nie wycina (nie był opuszczany).
Przyjechałem, podszedłem do plotera ...rzut oka, ruch dłonią i było ok.
To ile czasu zajęły mi czynności serwisowe na urządzeniu?
(przyczyna: klienci szwędający się po firmie i kręcący czym popadnie...)
Fakt, że miałem trochę szczęścia.
I nie uważam się za "mistrza serwisowego".
Sugeruję, że przed wymianą elementu, warto sprawdzić co nieco...
zaczynając od przewodów/połączeń.
Gdzie się podział serwis producenta?
Zakładając, że gwarancja minęła:
czy producent nie przewidział jakiejś formy opieki nad klientem,
choćby w formie bezpłatnych porad technicznych (telefonicznych)?
w ploterze tnącym nożyk nie wycina (nie był opuszczany).
Przyjechałem, podszedłem do plotera ...rzut oka, ruch dłonią i było ok.
To ile czasu zajęły mi czynności serwisowe na urządzeniu?
(przyczyna: klienci szwędający się po firmie i kręcący czym popadnie...)
Fakt, że miałem trochę szczęścia.
I nie uważam się za "mistrza serwisowego".
Sugeruję, że przed wymianą elementu, warto sprawdzić co nieco...
zaczynając od przewodów/połączeń.
Gdzie się podział serwis producenta?
Zakładając, że gwarancja minęła:
czy producent nie przewidział jakiejś formy opieki nad klientem,
choćby w formie bezpłatnych porad technicznych (telefonicznych)?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Przekręcenie dostępnego z zewnątrz potencjometru to nie jest czynność serwisowa. czynność serwisowa jest wtedy, kiedy trzeba podregulować potencjometrem zabudowanym, niedostępnym z zewnątrz.
Po drugie przyjechałeś, podszedłeś, popatrzyłeś, wyciągnąłeś rękę. Wszystko to w 2 sekundy? To może policz ile czasu trwało obrócenie stawu nadgarstkowego, jeszcze mniej wyjdzie
Ostatnio naprawiałem tokarkę. Musiałem wygrzebać dokumentację, zrobić kopię kilku schematów i się im przyjrzeć, następnie odkręcić obudowy kilku modułów choćby po to żeby rzucić okiem, przygotować i podłączyć sprzęt pomiarowy, przygotować otoczenie do pracy, poukładać narzędzia, wreszcie wykonać kilka pomiarów. Na końcu okazało się, że wszystko przez to, że JAKIŚ DEBIL SERWISANT tak skręcił obudowę jednej wtyczki, że z czasem i od wpływem temperatury miedziana linka przewodu przetopiła się przez izolację i sporadycznie dotykała do umasionego ekranu. W sumie mogłem się spodziewać, bo kilka miesięcy temu rozbierałem rewolwer w tej samej maszynie (celem przeglądu i konserwacji), i było podobnie. JESZCZE WIĘKSZY DEBIL SERWISANT tak zmasakrował okablowanie, że po prostu cudownym sposobem nie doszło do poważnej awarii automatyki.
I teraz pytanie, czy rozkręcenie, przeanalizowanie problemu, zaizolowanie i ponowne skręcenie wtyczki, które mi zajęło około 15 minut (nie jestem taki szybki jak Ty) to jest czas serwisowy? Czy może jednak te 10-12 godzin? Bo ja uważam ze 10-12 godzin NIESTETY.
P.S. 99% serwisantów i podobnych fachowców należałoby wrzucić do prostokątnego dołu i zrzucić na nich napalm a po zgaśnięciu płomieni zalać wapnem. Świat od razu byłby lepszy. Jeszcze nigdy żaden sprzęt tak mi się nie zepsuł sam jak sprawny sprzęt został zepsuty przez serwis.
Jak czegoś nie mogę naprawić sobie sam (co się praktycznie nie zdarza) to wolę sprzedać uszkodzone i kupić nowe. bo z doświadczenia wiem, że chleba z tego już nie będzie.
Wszyscy są tacy szybcy i bystrzy. A kiedy jest jakiś faktyczny problem, to finalnie okazuje się że nikt nic nie wie a udzielane rady i pomysły są na poziomie żenującym. W większości nawet logicznie bezsensowne.
Po drugie przyjechałeś, podszedłeś, popatrzyłeś, wyciągnąłeś rękę. Wszystko to w 2 sekundy? To może policz ile czasu trwało obrócenie stawu nadgarstkowego, jeszcze mniej wyjdzie

Ostatnio naprawiałem tokarkę. Musiałem wygrzebać dokumentację, zrobić kopię kilku schematów i się im przyjrzeć, następnie odkręcić obudowy kilku modułów choćby po to żeby rzucić okiem, przygotować i podłączyć sprzęt pomiarowy, przygotować otoczenie do pracy, poukładać narzędzia, wreszcie wykonać kilka pomiarów. Na końcu okazało się, że wszystko przez to, że JAKIŚ DEBIL SERWISANT tak skręcił obudowę jednej wtyczki, że z czasem i od wpływem temperatury miedziana linka przewodu przetopiła się przez izolację i sporadycznie dotykała do umasionego ekranu. W sumie mogłem się spodziewać, bo kilka miesięcy temu rozbierałem rewolwer w tej samej maszynie (celem przeglądu i konserwacji), i było podobnie. JESZCZE WIĘKSZY DEBIL SERWISANT tak zmasakrował okablowanie, że po prostu cudownym sposobem nie doszło do poważnej awarii automatyki.
I teraz pytanie, czy rozkręcenie, przeanalizowanie problemu, zaizolowanie i ponowne skręcenie wtyczki, które mi zajęło około 15 minut (nie jestem taki szybki jak Ty) to jest czas serwisowy? Czy może jednak te 10-12 godzin? Bo ja uważam ze 10-12 godzin NIESTETY.
P.S. 99% serwisantów i podobnych fachowców należałoby wrzucić do prostokątnego dołu i zrzucić na nich napalm a po zgaśnięciu płomieni zalać wapnem. Świat od razu byłby lepszy. Jeszcze nigdy żaden sprzęt tak mi się nie zepsuł sam jak sprawny sprzęt został zepsuty przez serwis.
Jak czegoś nie mogę naprawić sobie sam (co się praktycznie nie zdarza) to wolę sprzedać uszkodzone i kupić nowe. bo z doświadczenia wiem, że chleba z tego już nie będzie.
Wszyscy są tacy szybcy i bystrzy. A kiedy jest jakiś faktyczny problem, to finalnie okazuje się że nikt nic nie wie a udzielane rady i pomysły są na poziomie żenującym. W większości nawet logicznie bezsensowne.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 3099
- Rejestracja: 11 mar 2007, 22:42
- Lokalizacja: G-G
"Leczę się psychiatrycznie."
zaczerpnięte z Twojego podpisu,
jakieś postępy?
Przykry, smutny człowiek jesteś, pomimo wiedzy którą posiadasz.
Co to w ogóle znaczy czynność czy naprawa serwisowa?
Jedna firma truje mi dupsko że maszyna już 3 tygodnie stoi, jadę po kilku minutach (nie sekundach) okazuje się że jakiś gamoń kluczyk przekręcił i zapomniał. "naprawione" także ja jako serwis swoje zrobiłem także serwis zakończony sukcesem, tak czy nie? Maszyna działa.
Taki Ty by pojechał, osłony pościągał, płytki powymieniał, włącznie z tą którą kluczyk steruje, spędziłby z te 12h i także serwis byłby zrobiony.
"Wszyscy są tacy szybcy i bystrzy. A kiedy jest jakiś faktyczny problem, to finalnie okazuje się że nikt nic nie wie a udzielane rady i pomysły są na poziomie żenującym. W większości nawet logicznie bezsensowne."
Tu chyba najbardziej udowadniasz kim jesteś lub czym. Bez odzewu, bywaj zdrów
zaczerpnięte z Twojego podpisu,
jakieś postępy?
Przykry, smutny człowiek jesteś, pomimo wiedzy którą posiadasz.
Co to w ogóle znaczy czynność czy naprawa serwisowa?
Jedna firma truje mi dupsko że maszyna już 3 tygodnie stoi, jadę po kilku minutach (nie sekundach) okazuje się że jakiś gamoń kluczyk przekręcił i zapomniał. "naprawione" także ja jako serwis swoje zrobiłem także serwis zakończony sukcesem, tak czy nie? Maszyna działa.
Taki Ty by pojechał, osłony pościągał, płytki powymieniał, włącznie z tą którą kluczyk steruje, spędziłby z te 12h i także serwis byłby zrobiony.
"Wszyscy są tacy szybcy i bystrzy. A kiedy jest jakiś faktyczny problem, to finalnie okazuje się że nikt nic nie wie a udzielane rady i pomysły są na poziomie żenującym. W większości nawet logicznie bezsensowne."
Tu chyba najbardziej udowadniasz kim jesteś lub czym. Bez odzewu, bywaj zdrów

I don't like principles, I prefer prejudices
-
- Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 18
- Rejestracja: 09 sty 2014, 14:16
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Witam.
Nie chcę zakładać nowego tematu, a też mam problem z silnikiem krokowym *, z zestawu do budowy frezarki zakupionego na allegro.
Od prawie roku zbudowana przeze mnie frezarka pracuje dość intensywnie. Od pewnego czasu zdarzało się, że jedna z osi czasem "wariowała", tzn nagle nie wiedziała w którą stronę ma jechać i np przy manualnym sterowaniu raz chciała jechać zgodnie z ustawieniem, a raz w przeciwnym kierunku. Drżała przy tym bardzo mocno, jakby nie mogąc się zdecydować gdzie jechać. Pomagało wypięcie wtyczki z gniazda zasilania tego silnika i po ponownym podłączeniu wszystko wracało do normy.
Ta sytuacja właśnie się powtórzyła, jednak za groma nie da się już przywrócić normalnego działania tego silnika. Przepinałem pod inny sterownik i to samo. Analogicznie sprawdzałem sterownik tej osi z innym silnikiem i sterownik działa.
Wygląda na to, że problem leży po stronie silnika. Kable mam ekranowane, puszczone w rynienkach. Zanim zacznę rozpruwać silniki, aby wykluczyć jednak błąd kabli to chciałbym się dowiedzieć, czy ktoś z was wie co się z tym silnikiem dzieje?
Z góry dziękuję za odpowiedź
[ Dodano: 2014-10-28, 12:21 ]
Przyczyną losowej jazdy silnika w przeciwnych kierunkach była prozaiczna awaria kabla.
Zadziałało tutaj czyste prawo Murphy'ego, bowiem nie we wtyczce, nie przy silniku, ale po prostu gdzieś na długości kabla przestała przewodzić jedna żyła.
Zrobiłem tymczasowy bajpas i mogę pracować póki co
Dziękuję za uwagę.
Nie chcę zakładać nowego tematu, a też mam problem z silnikiem krokowym *, z zestawu do budowy frezarki zakupionego na allegro.
Od prawie roku zbudowana przeze mnie frezarka pracuje dość intensywnie. Od pewnego czasu zdarzało się, że jedna z osi czasem "wariowała", tzn nagle nie wiedziała w którą stronę ma jechać i np przy manualnym sterowaniu raz chciała jechać zgodnie z ustawieniem, a raz w przeciwnym kierunku. Drżała przy tym bardzo mocno, jakby nie mogąc się zdecydować gdzie jechać. Pomagało wypięcie wtyczki z gniazda zasilania tego silnika i po ponownym podłączeniu wszystko wracało do normy.
Ta sytuacja właśnie się powtórzyła, jednak za groma nie da się już przywrócić normalnego działania tego silnika. Przepinałem pod inny sterownik i to samo. Analogicznie sprawdzałem sterownik tej osi z innym silnikiem i sterownik działa.
Wygląda na to, że problem leży po stronie silnika. Kable mam ekranowane, puszczone w rynienkach. Zanim zacznę rozpruwać silniki, aby wykluczyć jednak błąd kabli to chciałbym się dowiedzieć, czy ktoś z was wie co się z tym silnikiem dzieje?
Z góry dziękuję za odpowiedź
[ Dodano: 2014-10-28, 12:21 ]
Przyczyną losowej jazdy silnika w przeciwnych kierunkach była prozaiczna awaria kabla.
Zadziałało tutaj czyste prawo Murphy'ego, bowiem nie we wtyczce, nie przy silniku, ale po prostu gdzieś na długości kabla przestała przewodzić jedna żyła.
Zrobiłem tymczasowy bajpas i mogę pracować póki co

Dziękuję za uwagę.