Obróbka płyty stalowej - wymagana płaskość 0,02!
-
- Posty w temacie: 3
Kiedyś szlifowalem nierdzewkę 20x250x350.Płaskość,równoległość 0,01,
wymiar - 0.005.Wyszły ,ale srednio 8 h sztukę się robiło.Roboty było na miesiąc i ciagłe pytania,,kiedy będą".Plus i minus jednocześnie ,że magnes tego nie łapał.
Jak wam tak wyszlifują to szacun,dla szlifierza ,bo to ponad 3 x wieksza powierzchnia.
I jeszcze uwaga na temat obróbki frezarskiej.Jeśli obróbka wykańczajaca zostanie wykonana narzędziami stalowymi z chłodzeniem,a nie głowicami ,to szanse szlifierza na sukces,wzrosną.
wymiar - 0.005.Wyszły ,ale srednio 8 h sztukę się robiło.Roboty było na miesiąc i ciagłe pytania,,kiedy będą".Plus i minus jednocześnie ,że magnes tego nie łapał.
Jak wam tak wyszlifują to szacun,dla szlifierza ,bo to ponad 3 x wieksza powierzchnia.
I jeszcze uwaga na temat obróbki frezarskiej.Jeśli obróbka wykańczajaca zostanie wykonana narzędziami stalowymi z chłodzeniem,a nie głowicami ,to szanse szlifierza na sukces,wzrosną.
-
- Posty w temacie: 3
Re: Obróbka płyty stalowej - wymagana płaskość 0,02!
Docieraczka. Nie wydziela ciepła, więc nie zdeformuje detalu. Wadą docieraczki jest mała wydajność, zaletą wysoka precyzja. Mało popularne urządzenie.piotrmax pisze:Witam,
Dostałem za zadanie obrobić płytę z C45 gotowy gabaryt 30x450x720, której płaskość wynosi 0,02!
[...]
30. Szlifowanie - kooperacja szlifierka do płaszczyzn - elektromagnes (brak kontroli nad tą częścią)
Zamocowanie I Strona A - uśniecie 0,1mm w kilku przejściach [...] jak uzyskać 0,02, czy może inaczej zaprojektować proces technologiczny?? Z góry dziękuje za pomoc.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 112
- Rejestracja: 25 paź 2005, 23:21
- Lokalizacja: RzeszĂłw
Re: Obróbka płyty stalowej - wymagana płaskość 0,02!
Sukces zależy od wielu czynników materiał proces obróbki szlifierz z naciskiem na szlifierza bo skoro wcześniejszy wykonany stosunkowo mały detal ledwo wyszedł, chyba że dostał od was banana z 0,5mm ale o tym powinien powiedzieć.piotrmax pisze:Witam,
Dostałem za zadanie obrobić płytę z C45 gotowy gabaryt 30x450x720, której płaskość wynosi 0,02!
Operacje.
10. Cięcie półfabrykatu strumieniem wody z naddatkami na grubości 5mm, oraz na całej reszcie 2 mm
20. Frezowanie
Zamocowanie I (za pomocą "łap dociskowych") Strona A - Planowanie, obróbka krawędzi
Zamocowanie II (za pomocą "łap dociskowych") Strona A - Planowanie, obróbka krawędzi,
obróbka rowków, kieszeni, czopów, wiercenie i gwintowanie.
Pozostawienie naddatku na szlifowanie 0,3 mm na stronie A (z 2,5 na 0,3mm)
Obrót płyty.
Zamocowanie III (za pomocą "łap dociskowych") Strona B - Planowanie,
Zamocowanie IV (za pomocą "łap dociskowych") Strona B - Planowanie,obróbka rowków, kieszeni, czopów, wiercenie i gwintowanie.
Po wykonaniu obróbki frezarskiej pozostał naddatek 0,3 na stronę czyli 30,6
Brak pomiarów płaskości po frezowaniu.
30. Szlifowanie - kooperacja szlifierka do płaszczyzn - elektromagnes (brak kontroli nad tą częścią)
Zamocowanie I Strona A - uśniecie 0,1mm w kilku przejściach
Zamocowanie II Strona B - uśniecie 0,1mm w kilku przejściach
Zamocowanie III Strona A - uśniecie 0,1mm w kilku przejściach
Zamocowanie IV Strona B - uśniecie 0,1mm w kilku przejściach
40. Kontrola jakości
Napiszę ogólnie skrótowo jak bym to robił,
- prostowanie należy zacząć już od procesu cięcia blachy tniemy bliżej środka blachy jak w lotnictwie brzegi blachy to odpad...
- kontrola płaskości przed i po wycięciu da jakąś informację o jakości płyty
- obróbka krawędzi kieszeni itp
- kontrola płaskości
- obróbka płaskości frezowaniem tylko nie dociskanie łapami do blatu trzeba "stemplować"
- kontrola płaskości
- pierwsze szlifowanie to prostowanie czyli tak ustawiamy detal na magnesie by zachować jego krzywiznę "stemplowanie" lub kostki jak pisał wyżej "jasiu..." detal przewracamy kilka razy itd
- jak kontrola płaskości wyjdzie to dopiero szlifujemy na wymiar.
Szanse jakieś minimalne są ale taki gabaryt przy dokręcaniu śrubami odkształci się wiele więcej niż ta tolerancja w setkach..
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 255
- Rejestracja: 30 maja 2009, 22:26
- Lokalizacja: Warszawa
Przy takim gabarycie ciężko utrzymać plaskość 0,02 mm, ale możliwe, ale przede wszystkim musi się chcieć
szlifierzowi.
Przy tak dokładne "robocie " to bym zaczą od sprawdzenie ciśnienia smarowania stołu, bo jak za duże to będzie podnosiło stół i nie urztrzyma zadanego wymiaru,
przeszlifować magnes to obowiazkowo, obiżyć maksymalnie siłe elektromagnesu i zabezpieczec detal przed przesuwaniem, ustawić przesuw poprzeczny ściernicy tak, żeby niegdy nie wychodziła po za obrys detalu, po to , żeby nie podrywało go do góry i szlifować z cierpliwością zagarmistrza.
szlifierzowi.
Przy tak dokładne "robocie " to bym zaczą od sprawdzenie ciśnienia smarowania stołu, bo jak za duże to będzie podnosiło stół i nie urztrzyma zadanego wymiaru,
przeszlifować magnes to obowiazkowo, obiżyć maksymalnie siłe elektromagnesu i zabezpieczec detal przed przesuwaniem, ustawić przesuw poprzeczny ściernicy tak, żeby niegdy nie wychodziła po za obrys detalu, po to , żeby nie podrywało go do góry i szlifować z cierpliwością zagarmistrza.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 5359
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Panowie, przestańcie z teorią!
Odkształcenie jest spowodowane sprężystością blachy, która pod wpływem siły magnesu dokleja się do niego, a później zawarte w blasze naprężenia ją podnoszą.
Metody są dwie - zlikwidować siłę dociągającą blachę (od magnesu), albo zlikwidować naprężenia.
Druga sprawa - obrobić z naddatkiem 2 mm, wsadzić do pieca i wystudzić z piecem.
Pierwsza - postarać się o punktowy kontakt blachy ze stołem, podkładając płytki, bądź mocując w inny sposób, tak by nie działały siły dociągające płytę do stołu (docisk boczny może wybrzuszyć). To są maleńkie odkształcenia i jak samochód siądzie (na zawieszeniu) o parę setek, jak wskoczy na niego kot, tak sztywna blacha o te setki się odkształci, jak na nią zadziała magnes, a później wróci do poprzedniego stanu.
Jak jeden z drugim nie wierzy, to popatrz, co się z blachą staje podczas włączania i wyłączania magnesu - wystarczy czujnik zegarowy, żeby się przekonać.
Zakładam, że maszyna jest w porządku i stół się nie kołysze - prowadnice ustawione.
Odkształcenie jest spowodowane sprężystością blachy, która pod wpływem siły magnesu dokleja się do niego, a później zawarte w blasze naprężenia ją podnoszą.
Metody są dwie - zlikwidować siłę dociągającą blachę (od magnesu), albo zlikwidować naprężenia.
Druga sprawa - obrobić z naddatkiem 2 mm, wsadzić do pieca i wystudzić z piecem.
Pierwsza - postarać się o punktowy kontakt blachy ze stołem, podkładając płytki, bądź mocując w inny sposób, tak by nie działały siły dociągające płytę do stołu (docisk boczny może wybrzuszyć). To są maleńkie odkształcenia i jak samochód siądzie (na zawieszeniu) o parę setek, jak wskoczy na niego kot, tak sztywna blacha o te setki się odkształci, jak na nią zadziała magnes, a później wróci do poprzedniego stanu.
Jak jeden z drugim nie wierzy, to popatrz, co się z blachą staje podczas włączania i wyłączania magnesu - wystarczy czujnik zegarowy, żeby się przekonać.
Zakładam, że maszyna jest w porządku i stół się nie kołysze - prowadnice ustawione.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2688
- Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
specem w tej kwestii nie jestem ale kiedyś widziałem taki dziwny automatyczny stół do tego w zakładach lotniczych...jasiu... pisze:postarać się o punktowy kontakt blachy ze stołem
wyglądało to tak:
stół z pionowymi słupkami z kulką na końcu i to było jakoś pneumatycznie wysuwane z bardzo małą siłą tak żeby wszystkie kulki doszły do blachy (małą to pojęcie względne, na tyle małą żeby nie podnieść blachy zależnie od jej wagi). potem te słupki były pneumatycznie blokowane w swoich pozycjach i dopiero włączały się magnesy w słupkach. frezowanie z wierzchu i obracanie aż wszystkie kulki będą w poziomie z zadaną tolerancją...
nie mam pojęcia jak się fachowo taki stół nazywa pewnie nie do znalezienia w używce, a budowanie takowego raczej nieopłacalne... zależy od dalszej przydatności...
-
- Posty w temacie: 3
Jeśli to będzie szlifował szlifierz, to jest szansa na sukces.Jeżeli dadzą to operatorowi szlifierki to wątpię.Tak czy inaczej sporo ryzykują przyjmując taką robotę, po obróbce wiórowej wykonanej ,przez kogoś innego.
Niedawno szlifowałem przyrząd do docierania.Koło zębate fi 250 powiercone i pofrezowane,płaskość rownoległość 0,001, wymiar w tolerancji 0,001 stały dla 5 szt.Wyszło ze szlifowania, w 0,003 ,po wielu próbach różnych technik i trzeba było docierać.
Niedawno szlifowałem przyrząd do docierania.Koło zębate fi 250 powiercone i pofrezowane,płaskość rownoległość 0,001, wymiar w tolerancji 0,001 stały dla 5 szt.Wyszło ze szlifowania, w 0,003 ,po wielu próbach różnych technik i trzeba było docierać.